W związku z destrukcją portfela, muszę tworzyć nowe projekty, aby w jakiś sposób, odbudować wartość swych inwestycji.
Pozazdrościłem nauczycielom, bo wszyscy im zazdroszczą paru godzin pracy, wakacji itp., i postanowiłem, choć przez jakiś czas, zagościć w tym zawodzie.
Co prawda, będę tylko weekendowym nauczycielem, bez ich przywilejów, nie na etacie tylko umowie o dzieło.
Będzie to praca w szkole dla dorosłych, z zajęć komputerowych.
Zobaczę więc, jak to jest po tej drugiej stronie biurka.
Mam nadzieję, że się sprawdzę i choć parę godzin, a przede wszystkim, parę złotych, uda mi się dołożyć do portfela.
Z tego co się orientuję, to większość tych "uczniów" nie ma większego pojęcia o komputerach czy informatyce.
Zastanawiam się, jak moje nerwy wytrzymają, przy tłumaczeniu ludziom, dla mnie oczywistych rzeczy.
Bo posługując się popularnymi zwrotami, które funkcjonują w świecie informatyki, nic raczej nie wskóram.
Zaczynam od jutra więc nie długo, opiszę swoje pierwsze przeżycia.
jestem nauczycielem i nikomu nie polecam tej pracy. niestety w mojej mieścinie, nie ma jakiegoś wyboru pracy. aby zarobić trzeba pracować w szkole
OdpowiedzUsuńkolega też w zawodzie, no proszę ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzwenia i cierpliwości bo żaden pieniądz nie śmierci.
OdpowiedzUsuńZ własnych doświadczeń wiem że nauka informatyki osób które nie miały z tym do czynienia jest droga przez mękę.
dasz sobie radę a najbardziej podziwiam za chęci do budowania portfela z kolejnego źródła.
OdpowiedzUsuńCo byś odpowiedział na pytanie: "Jak na tym zarobię i gdzie znajdę frajera co za to zapłaci?". Tu jest Polska 90% młodych ludzi umie Informatykę, siedzą w szkołach z innych powodów materialno-społecznych.
OdpowiedzUsuń@marcin
OdpowiedzUsuńtu jest Polska.
wiedza po wsiach i miasteczkach jest nie wielka. nadal są wsie, gdzie ludzie nie mają dostępu do internetu. i właśnie z takich wsi, rodzin wielodzietnych z biedy, są dzieci, młodzież, która docenia wykształcenie. uczą się i kończą studia by potem pomagać rodzinie, a nie czekać, aż im ktoś coś da.