niedziela, 26 września 2010

Jak odłożyć 99% dochodu

Po przeczytaniu jednego postu na blogu poświęconym oszczędzaniu, zostałem nim zainspirowany.
Myślałem, jak można oszczędzić więcej niż autor posta.

O to co wykombinowałem.
Założenie: posiadamy jakiś dochód, jak i ile to już zależy od tego kto chce realizować plan.

1. Mieszkamy najlepiej w bloku (jeśli nie, to i tak spotkamy się nie długo w lokalu socjalnym)
2. Nie płacimy czynszu - co nam zrobią. Jak chcą wyrzucić to muszą zapewnić lokal (najbezpieczniej jednak posiadać zameldowane tam dziecko :))
3. Opłacamy tylko wodę i prąd (człowiek nie wielbłąd, pić musi, a i czasem sobie przyświecić)
4. Ogrzać możemy się paląc zebraną makulaturę lub wybrać się do pobliskiego zalesionego miejsca.
5. Pić kranówkę (nie dawno mówili, że tylko w Polsce przegotowuję się wodę).
6. Zamiast papieru toaletowego, można użyć wspomnianej już makulatury.
7. Jeść warzywa i owoce (zaprzyjaźnić się z panią z warzywniaka, która i tak wyrzuca sporo warzyw i owoców czasem tylko lekko nadpsutych), ewentualnie udawać, że się zapomniało jedzenia z domu i niech koledzy w pracy poczęstują.
8. Jeździć na gapę.
9. Bez telefonu też da się żyć, jak i bez telewizora, komputera itp.

Ktoś powie, że to dziadowanie.
Może i tak, ale w jakim tempie można dojść do rentierstwa? Oczywiście pod warunkiem, że się dożyje w miarę ze zdrowymi nerkami czy innymi organami wewnętrznymi.

Ale będąc już rentierem, można pospłacać ewentualne zaległości wobec spółdzielni/gminy i żyć pełnią parą.

Może to trochę głupi post, ale w ciągu dwóch dni, przepracowałem 20 godzin na szkoleniu i trochę musiałem odreagować.

4 komentarze:

  1. 1. Na mieszkanie często nie mamy wpływu w młodym wieku.
    2. Racja, od razu nie wyrzucą ;) Ale jak nie chce ktoś zmieniać mieszkania to lepiej płacić.
    3. Można wykorzystać świeczki.
    4. W blokach jest ciepło bo sąsiedzi grzeją. Wiem bo mieszkam. Jak nie chodzi się w samych majtakch nie trzeba grzać.
    5. Pić kranówkę też można, za małego w szkołach się piło.
    6. Twarde i nieprzyjemne, lepiej najtańszy papier.
    7. Kiedyś miałem kolegę, co jadł 1kg margaryny i chleby wczorajsze z piekarni za darmo. Musiał by przeżyć nie by oszczędzać.
    8. Jeździć na gapę, można ani razu w życiu nie natrafiłem na kanary. W pociągach to inna sprawa. Można chodzić na piechotę.
    9. Owszem da się. Mam sąsiadkę która słucha tylko radia na baterie, a na prąd ma tylko lodówkę. Jak jest ciemno to już chodzi spać. Nie wiem na co komu telewizor do telewizji, może lubi oglądać reklamy. Na co telefon jak jest skype i gg też nie wiem. Z kolei komputer to urządzenie wielofunkcyjne, zastępuje z powodzeniem telewizję i filmy, radio, czy telefon. Z braku tych trzech rzeczy jeszcze nikt nie umarł więc nie przesadzajmy.

    OdpowiedzUsuń
  2. 1. Nie każdy dziedziczy domek w całości lub ma ziemię i pieniądze lub na kredyt by go postawić.
    2. Czynsz to absurd. Utrzymują się z niego darmozjady. Oprócz kilku opłat jak śmieci czy winda, inne są absurdalne, jak np. eksploatacja metrów, płacimy za to, że mieszkamy w naszym kupionym oraz wykupionym mieszkaniu. Ale nic się nie da zrobić, bo narosną długi i mieszkanie pójdzie pod młotek. Choć jak piszesz są ludzie co nie płacą. Ale wątpię, że z powodu oszczędności.
    3. To już nie zmieścimy się w 99%. Trzeba by zarabiać 10tys zł netto.
    4. Absurd, w blokach nie ma kominków. były kiedyś w kamienicach a to różnica. Paląc coś, może dojść do pożaru i zatrucia dymem. Makulatury przez lata szkoły i po dziadku zebrało się pełno, ale nie ma po co jej palić bo jest ciepło. Nikomu tu nie jest zimno. Poza tym, jak ogrzać się w parku? Coś pomyliłeś.
    5. Jak masz filtr do kranu to można. Dolać jakiś koncentrat sokowy, lub plusza i już jest picie.
    6. Próbowałeś się kiedyś tak podetrzeć jak brakło papieru?
    7. Ćwiczyłem kulturystykę, o odżywianiu trochę wiem. I jak bym miał wydawać więcej, kupował bym odzywki do posiłków. Dużo już nie pamiętam, ale bez białka to raczej organizm pożywi się sam sobą. A w tych produktach co podałeś nie ma go za dużo.
    8. Z komunikacji miejskiej korzystam dwa razy w miesiącu. Kiedyś nie korzystałem wcale.
    9. I co tym telefonem robisz? Do kogo dzwonisz? Meldujesz się rodzinie, że masz przerwę w pracy? Da się żyć bez tego normalnie. Moi wszyscy znajomi mają komputery, a z rodziną z zagranicy łatwiej jest, taniej i wygodniej kontaktować się przez Skype (przesył video, nieograniczony czas). Nie potrafię wykorzystać nawet 30zł w miesiąc na rozmowy. Telewizja i radio ogłupia, same reklamy w tej pierwszej (50% o telefonach za 1zł). Wpajają co kupować i co nam jest potrzebne oraz o jakich rzeczach materialnych marzymy. Nie ma filmu bez reklam. Dużo ludzi rezygnuje z telewizji na rzecz czasu lub Internetu. Są strony gdzie można obejrzeć wiadomości, seriale czy filmy. Komputer i Konsole czyli Internet i gry to mój kontakt ze znajomymi i zabijanie czasu, to rozrywka i hobby. Tym dla Ciebie może być telefon czy też telewizja. Ja wolę pograć czy obejrzeć film lub filmiki niż oglądać telewizję. Bez tego nie mam sensu życia i oszczędzania. Dla innych to może być pizza, alkohole, teatr, wyjścia na miasto, telefon czy telewizja i czipsy. Trzeba mieć hobby i czerpać z tego radość życia, bo wszystko jest przereklamowane.

    Dziś każdy w czymś dziaduje. Nie każdego na wszystko stać. Nie każdy jest radnym czy członkiem parlamentu europejskiego. Dziadowanie to wybranie tańszego produktu z powodu chęci "oszczędności", a nie jego walorów użytkowych. Kto woli 32" od 70" tv? Kto woli pizze za 18zł od takiej za 50zł? Kto woli wino za 4zł od takiego za setki $? Kto woli telefon samsunga od Apple? Każdy dziaduje ale wydaje mu się, że nie. Trzeba dziadować tak aby nam to pasowało i nie obniżało poziomu życia. Jeśli tobie obniża poziom życia brak telewizji to z niej nie rezygnuj, ale nie miej pretensji, że ktoś ma z tego tytułu dodatkowe oszczędności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale jak się chce to można i tyle. Ale jak ktoś nie widzi zrezygnować z jogurcików czy czegokolwiek to niech nie ma pretensji, że się nie da lub ktoś tak robi. Wszystko się da, tylko trzeba chcieć. Ja wcale nie czuję zmniejszenia poziomu życia. Uważam nawet, że jest lepsze niż było. Kasę można wydać zawsze, zadłużyć się w abonamentach też, oszczędzić już nie.

    OdpowiedzUsuń