środa, 15 września 2010

Pomóż bliźniemu, a potem płacz i trać nerwy i pieniądze.

Jeszcze wczoraj cieszyłem się zarobkiem 12% na akcjach Tauronu (choć dzisiaj zarobiłbym więcej), a dzisiaj jestem w depresji.

Ojciec poprosił mnie o pożyczenie samochodu, bo jego był w warsztacie i pech chciał, że mi go rozbił. Niestety nie mam wykupionego autocasco i wszelkie naprawy będą szły z mojej kasy (pewnie mi kiedyś odda, choć nie liczę na to gdyż nadal jest mi winien 15k).

Rozbity jest cały przód, zabrany dowód, więc nawet do pracy nie mam jak dojeżdżać.

Tak więc bycie dobrym ,częściej daje człowiekowi po d... nosie, i po kieszeni. Teraz, to żaden fundusz awaryjny mi nie pomoże i będę musiał wycofać pewną kasę z inwestycji. Pozostaje smutek i zniechęcenie. Nawet nie wiem, jak zakończę wrzesień z moimi wydatkami.

Czy jeszcze warto to ciągnąć?
Kiedy człowiek oszczędza, a potem okazuje się, że i tak te pieniądze rozejdą się na różne życiowe sprawy.

Cóż mi zostało. Mieć nadzieję, że nie spłuczę się do zera, na remont samochodu.

Od października albo wszystko rzucę w diabły, albo będę musiał wszystko zaczynać od początku.

Ciężko żyć ze świadomością, że tyle miesięcy wyrzeczeń, pójdzie na marne.

Jak przy tak niskich zarobkach, z rodziną, stworzyć fundusz bezpieczeństwa, który wystarczyłby na pokrycie tak nie przewidywanych wydatków?

Muszę się przespać z tym problemem, bo tracę wiarę.

7 komentarzy:

  1. Wyobraź sobie, że musisz iść do Prowidenta po pieniądze na 60% s skali roku by mieć, co zjeść, zapłacić z 2 kredyty i czym jechać do pracy, albo do PUP, bo nie masz pracy. Teraz możesz odpowiedzieć sobie w głębi serca na pytanie czy warto zaczynać od początku oszczędzać... Właśnie po to oszczędzamy i męczymy się bardziej od innych by być niezależnym finansowo i nie musieć się tak męczyć w tym życiu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykro mi. Ale użalanie nad sobą na pewno nie pomoże.
    Spójrz z jasnej strony to co pisze Cash, że nie musisz latać, szukać kasy na zbójecki procent na naprawę.
    A co do samochodu, może nie jest tak źle, może uda ci się bez niego obejść? Zawsze jest wyjście z trudnych sytuacji.
    I jeszcze raz wyrazy wsparcia, bo wygląda, że ten miesiąc był (jest) dla Ciebie bardzo stresujący.

    OdpowiedzUsuń
  3. no niestety. biednemu zawsze wiatr w oczy wieje bardziej niż innym. mimo wszystko musisz dalej oszczędzać, odkładać, ciułać ten grosz do grosza. pomyśl, że gdy się nie poddasz i dalej będziesz robił swoje, los może cię wynagrodzić w pozytywny sposób. przecież nie może być tak, że cały czas źle masz. musi się wyrównać jakoś ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie łam się, ten projekt jest zbyt ważny...

    OdpowiedzUsuń
  5. @zniechęcony
    u mnie dach zaczęli robić w maju (domu rodzinnym) tuż przed powodziami. I jak innych rzeki pozalewały tak u nas powódź od góry byłą i teraz w dwóch pokojach grzyb jest i trza będzie połowę ściany skuwać. A w jednym na dodatek pół sufitu odpadło i się trochę rzeczy poniszczyło.

    OdpowiedzUsuń
  6. dobry zwyczaj, żony i samochodu nie pożyczaj :)

    OdpowiedzUsuń
  7. to zależy. jak masz dość żony, to możesz pożyczać :)

    OdpowiedzUsuń