czwartek, 28 maja 2015

Jeszcze żyję

Witam po prawie półrocznej przerwie.
W moim życiu bardzo się pozmieniało, zarówno w życiu osobistym jak i w finansowym.
Nie będę się zbytnio rozpisywał co się wydarzyło przez ten czas bo to ani ciekawe ani tym bardziej przyjemne.
Pokrótce tylko napiszę o tym co miało i ma wpływ na moją obecną jak i przyszłą sytuację materialną.
Otóż gdy się z Wami żegnałem i zszedłem ze swej drogi ku 6 zerom na koncie, pisałem, że jest to spowodowane moją chorobą.
Żeby nie zagłębiać się w szczegóły, lekarze dawali mi 4 miesiące życia. Dlatego też przestałem zbytnio dbać o finanse próbując za wszelką cenę ratować życie. Niestety kolejny cios przyszedł od osoby, którą kochałem nad życie. Okazało się, że żona postanowiła sobie ułożyć sobie życie z kimś innym zanim jeszcze zamknę oczy na wieczność. Po chwilowym załamaniu postanowiłem walczyć nie tylko o zdrowie ale i o dzieci.
Podobno nigdy nie może być tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Ale po operacji wycięcia guza, chemii i innych zabiegach mam wizje na przyszłość. Oczywiście obawa o to, że choroba kiedyś wróci cały czas będzie ze mną.
Batalia sądowa przy rozwodzie również nadszarpnęła moje siły życiowe. Na szczęście okazało się, że dzieci są bardzo ze mną związane i co nie zdarza się często to mnie jako ojcu powierzono dzieci.
Tak więc jeśli chodzi o kwestie moich osobistych finansów to przedstawia się mało interesująco - od lipca wracam do pracy po zwolnieniu lekarskim, otrzymuję alimenty na dzieci w wysokości 900zł.
W związku z podziałem majątku zostało mi 5000 w akcjach na rachunku maklerskim w formie IKE, mieszkanie i samochód i około 10000 na koncie. Tak więc moje oszczędności dość znacznie stopniały.
Teraz muszę raczej dążyć do opracowania sposobu jak związać koniec z końcem niż planować swoją wolność finansową.
Cóż, życie płata figle i to co człowiek sobie planuje, potrafi wywrócić do góry nogami. Teraz moim priorytetem stało się być przede wszystkim dobrym ojcem, a nie dążenie do wolności finansowej.
Trochę mnie przeraża to wszystko ale mam nadzieję, że przy wsparciu bliskich i znajomych uda mi się zrealizować ten nowy cel.

PS.
Dziękuję wszystkim za okazaną pomoc, zainteresowanie i słowa otuchy zarówno w komentarzach pod moim ostatnim wpisem jak i w wiadomościach e-mail.

11 komentarzy:

  1. Andrzej duchem jestem z Tobą. Życie okrutnie Cię doświadczyło ale wierzę, że teraz będzie tylko lepiej.
    Pozdrawiam
    Szymon z Rekina Finansów

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem dzięki chorobie uświadamiamy sobie co jest dla nas naprawdę ważne i co nadaje sensu naszemu życiu. Trzymaj się ciepło i ciesz się czasem spędzonym z dziećmi. Wszystko się samo poukłada :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie po to są oszczędności, na takie chwile, pomimo traumatycznych i ogromnie trudnych doświadczeń, nie zadłużyłeś się i ciągle jesteś na plusie.

    Bardzo to wszystko niesamowite, ale wszystko będzie już teraz do przodu. A kobiety uwielbiają rozsądnych facetów po 30-stce:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to liczę :), choć na razie doceniam wolność :)

      Usuń
  4. Ważne, że będziesz mógł cieszyć się rozwojem dzieci.

    Sam kiedyś miałem cel niezależności finansowej. Teraz bardziej zależy mi na tym, żeby robić to co lubię oraz więcej czasu spędzać z rodziną.

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. trzymaj się, nie trać głowy..

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet nie wiesz jak mnie zmotywował ten wpis. Trzymam kciuki. Podobno zawsze jak dotknie się dna człowiek się porządnie odbija :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymaj się Andrzej. Ja również dążę do wolności finansowej ale najważniejsze jest zdrowie i rodzina a pieniądze są po to aby spełniać marzenia związane ze zdrowiem i rodziną. Ja mam cztery prawie już dorosłe córki i powiem Ci że córki są moim największym skarbem. Też chorowałem przez rok i pieniądze pozwoliły mi podejmować w tym czasie racjonalne decyzje. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymaj się, jutro będzie lepiej ;)Trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że tacy ludzie jak Ty nie piszą bloga. Pokazałbyś, jak ogarniać swoje finanse mimo trudności życiowych, z perspektywy człowieka "nieidealnego", nie to co widać na tych najlepszych, popularnych blogach. Pouczają o finansach żyjąc właściwie na innej planecie, jeśli chodzi o pieniądze, niż przeciętni ludzie.

    Proszę Cię - wróć do regularnego pisania o swoich finansach i życiu.

    OdpowiedzUsuń