Dzisiaj po raz kolejny realizuję projekt dzięki któremu mam zamiar podreperować swój portfel.
Jest to cykl szkoleń, przeprowadzanych dla osób dorosłych.
Moje wrażenia są dość pozytywne. Co prawda jako nauczyciel w pełni tego słowa znaczeniu, nie podjąłbym się pracy.
Ciągłe tłumaczenie parę razy tego samego, to trochę uciążliwe. Jestem na szkoleniach, w o tyle dobrej sytuacji, że tu są osoby, które chcą się nauczyć no i z zachowaniem nie ma problemów. Kto się nudzi, lub mu nie pasuje, po prostu może sobie wyjść, kiedy tylko zechce.
Szkolenie - to forma zarobku. Nie dorabiam sobie jakiejś ideologi do tego zajęcia. Nie interesuje mnie, kto i dlaczego na nie przyszedł, tak jak nie interesuje mnie, kto traci na giełdzie, kiedy ja zarabiam.
Mam dwie wiadomości. Dobrą i złą (przynajmniej dla mnie)
Dobra - płacą 50zł na rękę za godzinę
Zła - mam tylko 50 godzin do przepracowania
Ale dobre i tyle. Choć trochę pozwoli mi to, odzyskać wartość portfela i załatać domową dziurę budżetową. Szkoda, że tak jak rząd, nie mogę wypuścić dwu letnich obligacji na 4% brutto :) (a dokładniej nie znajdę na nich nabywców)
no to niezłe podreperowanie portfela
OdpowiedzUsuńtak trzymaj. każdy grosz się liczy. ktoś lubi optymalizować lokatę by mieć0,5gr więcej, ale dodatkowy dochód omija z daleka
OdpowiedzUsuń