poniedziałek, 31 października 2011

Łatwiej oszczędzić niż zarobić

Po mojej przygodzie z zapisem do sufbara doszedłem do wniosku, że łatwiej jest zaoszczędzić np. złotówkę niż ją zarobić.
Choć po wprowadzeniu cięć w domowym budżecie, które wprowadziłem w kwietniu, nie bardzo mam już na czym oszczędzać, to mimo wszystko zawsze jeszcze raz na jakiś czas można przyoszczędzić.
A to iść na piechotę do pracy, a to zrobić sobie kanapkę w domu, a nie stołować się w bufecie, czy też wypić darmową wodę w pracy zamiast kupować mineralną.
Jeśli chodzi o zarobienie np. w sufbarach tej przysłowiowej złotówki, kosztuje więcej wysiłku niż rezygnacja z jakiejś konsumpcji.
Na moim przykładzie więc stwierdzam, że zwiększenie dochodu jest bardziej wymagającą kwestią niż próba racjonalniejszego wydawania zarobionych pieniędzy.

sobota, 29 października 2011

Sufbar czy to sposób na dobry zarobek?

Jak to w życiu bywa najpierw działamy, potem myślimy, a na końcu szukamy.
Zapisałem się do programu, który płaci za wyświetlanie reklam podczas bycia online, o czym pisałem tutaj.
Dopiero później zacząłem szukać więcej informacji o tym programie i już wiem znacznie więcej.
Moja nadzieja na łatwy czy szybki zarobek nawet niewielkich kwot została wdeptana w ziemię.
Okazuje się, że samemu w tym programie nie zarobi się dużo. Maksymalnie około 1$ miesięcznie. Dochodzę do wniosku, że program ten nastawiony jest bardziej na to aby ktoś taki jak ja pracował w charakterze akwizytora niż oglądał reklamy. Swoją ocenę opieram na tym, że jest ograniczenie miesięczne na ilość punktów, które można dostać za oglądanie reklam. Jeśli chce się zarobić większe pieniądze należy szukać, przekonać ludzi, którzy się zapiszą do tego programu i też będą szukać kolejnych osób.
Tak więc wydaje się, że łatwiej będzie mi miesięcznie zaoszczędzić równowartość 1 dolara niż marnować czas na szukanie poleconych.
Na razie zostanę w tym programie, gdyż postanowiłem wykorzystać zarobione nam "pieniądze" na promowanie bloga. Może ktoś jednak spojrzy na reklamy wyświetlające się w okienku i zainteresuje go mój blog.

Póki co zostaje jednak praca na etacie i dalsze oszczędzanie.

piątek, 28 października 2011

Oszczędzać na emeryturę?

Oszczędzanie na emeryturę to ostatnio dość głośny temat. Wciąż słychać o niewydolności ZUS 'u, który to w imieniu państwa odpowiedzialny jest za wypłacanie emerytur.
Wszelkiej maści eksperci, doradcy inwestycyjni, a nawet środowisko blogerów finansowych zachęca do oszczędzania na emeryturę.
Podaje się przykładowe wyliczenia ile to nasza przyszła emerytura będzie stanowić procent naszych obecnych dochodów, aby pokazać nam naocznie jak biednie będziemy żyć gdy nie zatroszczymy się o naszą przyszłość.
Pomijając fakt, że przez cały czas ZUS zabiera nam od pensji część naszych zarobionych pieniędzy i to nie my powinniśmy się martwić o przyszłość naszych emerytur, to niemniej jednak warto coś mieć odłożone.
Powstaje tylko pytanie gdzie odkładać bądź w co inwestować przeważnie małe kwoty, które zostają nam z zarobków.
Nikt i nic nie zagwarantuje nam, że to co zainwestujemy będziemy w stanie odebrać nie mówiąc już o jakimś zysku. Obecnie jesteśmy świadkami bankructwa Grecji czyli mamy dowód na to, że nawet tzw. bezpieczne instrumenty jakimi do tej pory były obligacje również w dobie kryzysu są czymś co może okazać się nietrafioną inwestycją.
Próbuje się nam wcisnąć produkty w ramach IKE czy IKZE przedstawiając wizję wypłacanego dodatku do emerytury. Posługują się pojęciem procentu składanego, dzięki któremu nawet oszczędzanie niewielkich kwot ma przez kilkanaście lat przynieść dość znaczną wartość inwestycji.
Zastanawiam się tylko w jakich instrumentach finansowych można wykorzystać siłę tego procentu składanego.
Jeśli weźmiemy pod uwagę fundusze inwestycyjne to ci, którzy inwestowali w nie w roku 2007 jeszcze długo nie zobaczą zysku nie mówiąc już o procencie składanym. Podobnie jest z inwestycjami w akcje.
Wniosek.

wtorek, 25 października 2011

Zarabianie poprzez oglądanie wyświetlanych reklam

Od dzisiaj postanowiłem dołączyć do grona osób, które zarabiają poprzez zainstalowanie na komputerze programiku, który wyświetla reklamy w niewielkim okienku.
Wydaje mi się, że większość osób wie o czym mówię. Zapisałem się do firmy 20dollars2suf (jak ktoś się chce zapisać z mojego ref'a to baner na dole strony po prawej) i mam nadzieję zarabiać parę złotych dziennie.
Można chyba zaliczyć ten sposób zarobku do dochodu pasywnego, ponieważ oprócz zainstalowania programu nie trzeba nic robić. Chyba, że chce się dodatkowo zarobić to trzeba wejść na swoje konto i kliknąć w parę reklam.
Do programu zapisujemy się poprzez wejście na stronę internetową i podaniu swojego maila. Następnie instalujemy program i już zaczynamy zarabiać.
Tyle teoria. Jak to będzie wyglądało w praktyce mam nadzieję przetestować i podzielić się z Wami spostrzeżeniami.

Jeśli ktoś chce mi pomóc testować, to zapraszam do zapisania się z mojego refa. Uczciwie piszę, że będę miał z takiej osoby 10% z jej zarobków :)
Może ktoś z Was już był, bądź jest w tym programie i chciałby się podzielić swoimi wrażeniami, to czekam na komentarze.

PS.
Firma nie płaci.

poniedziałek, 24 października 2011

Optymizm na giełdach, pesymizm w sercu.

Giełdy idą do góry po kilka procent. Optymizm panuje choć chyba niewiele osób/inwestorów wie dlaczego. Wszyscy czekają na środowe decyzje i wierząc w czarodziejskie rozwiązania inwestują w akcje.
Nie wiadomo czy optymizm ten zagości na dłużej, a nie mam zamiaru wsiadać do tego pociągu.
Jakoś nie wierzę żeby nagle znalazły się miliardy euro na ratowanie Grecji, a przecież kolejna państwa ze strefy euro też już czekają w kolejce na pomoc. Bankructwo Grecji jest przesądzone, a czy za tym pójdzie też upadek strefy euro, wiele na to wskazuje.

Tak więc korzystając z tego optymizmu, ustawiłem kroczące stop lossy i ze swoim pesymizmem będę patrzył na to co będzie się działo po środzie.

Obym się mylił ale jeśli na giełdach znów zapanuje pesymizm to ja już będę bez akcji. Zostawię sobie tylko akcje spółki Bioton i będę czekał aż te akcje urosną o kilkaset % :).
Do emerytury mam czas.

niedziela, 9 października 2011

Zabawa z Biotonem

Postanowiłem trochę po spekulować sobie na spółce Bioton. Cena akcji jest już tak niska, że ryzyko jest raczej małe.
Nie mam pojęcia dlaczego kurs Biotonu zleciał aż tak nisko, pomijając ciągły "dodruk" akcji poprzez nowe emisje.
Tak więc zakupiłem sobie spory pakiecik akcji, choć za niewielkie pieniądze, i póki co jestem na 8% plusie :).

W związku z tym iż wyczerpałem limit wpłat na IKE nie mogę zasilić rachunku maklerskiego, a przez to jestem jakby z boku rynku.
Więc aby poczuć trochę dreszczyku emocji pobawię się akcjami Biotonu.

poniedziałek, 3 października 2011

Wrzesień minął, spadków ciąg dalszy

Wrzesień za nami i resztki wiary w odwrócenie spadkowego trendu na giełdach, też uleciał wraz z latem. Portfel topnieje w oczach, a dzisiejsza sesja też nie napawa optymizmem.
Zarówno akcje jak i jednostki funduszy inwestycyjnych, straciły sporo. Licząc na odbicie dokupiłem akcji, jak i jednostek w funduszach inwestycyjnych.

Portfel wygląda następująco




Zmiana w stosunku do poprzedniego miesiąca przedstawia się tak


Kolejny raz od czasu prowadzenia bloga portfel zaliczył zjazd.

We wrześniu dostałem dywidendę z PKOBP oraz PGE za którą dokupiłem akcji spółki Boryszew. W minionym miesiącu dostałem również pierwszą wypłatę za wyświetlanie reklam od firmy CpmProfit.
Jeśli chodzi o realizację projektu, to dzięki niemu mogłem dopłacić trochę więcej pieniędzy do portfela niż do tej pory.