Podczas mojej nieobecności na blogu, wiele rzeczy działo się w moim portfelu. Przez pięć lat mojej drogi ku osiągnięciu choć jakiegoś procentu z zaplanowanej kwoty 6 zer, kilkukrotnie trafiałem na objazdy, ślepe uliczki i ciemne zaułki.
Wiele w życiu się zmieniło, w sferze prywatnej, uczuciowej czy mieszkaniowej.
Jestem singlem z dwójką dzieci, mamy swój mały domek kupiony z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży mieszkania i żyjemy z mojej pensji i 500+. Choć na córkę źródełko w postaci 500+ niedługo wyschnie, gdyż wkracza w pełnoletność.
Trzeba więc przeorganizować wydatki aby ubytek dochodu nie wpłynął znacząco na obniżenie poziomu życia.
Portfel podczas tych lat zawirowań zmieniał swój skład, czasem tracił na wartości czasem zyskiwał. Pieniądze na dziecko z programu pięćset plus również miały jakiś wpływ na próby zwiększenia poduszki bezpieczeństwa.