sobota, 30 kwietnia 2011

Pierwsza korekta mojej drogi do miliona.

W związku z moją obecną sytuacją finansową, postanowiłem wprowadzić korektę do swojej drogi do miliona. Pierwotnym założeniem było zwiększenie co roku wartości portfela o 50%. Teraz skorygowałem trochę swój plan i mam nadzieję go zrealizować.
Zmniejszyłem stopy zwrotu im bliżej miliona i wydłużyłem swoją drogę o rok.
Może dzięki temu plan stanie się bardziej realny do wykonania, nawet gdyby okazało się, że dopadnie nas bessa na rynkach akcji.

A oto moja poprawiona wersja drogi do miliona.

Realizacja planu cięcia kosztów i szukania oszczędności

W kwietniu postanowiłem przeanalizować swoją sytuację finansową i wprowadzić pewne cięcia jak i ograniczenia swojej stopy życiowej (post)
Do tej pory udało mi się zrealizować część z postanowień:
1. Samochód sprzedany.
2. Pakiet telewizyjny - zlikwidowany.
3. Internet na kartę - jak dla mnie najtańsze rozwiązanie gdyż internet wykorzystuję do sprawdzenia poczty, przeczytania blogów czy podstawowych wiadomości.
4. Dokonanie 3 transakcji kartą eurobanku w celu uniknięcia opłaty za kartę jak również aby brać udział w programie kupujesz-zyskujesz.
5. Wystawienie książek z lat młodzieńczych na aukcji (parę już sprzedanych).
6. Pozbycie się komputera - laptop wystarczy.

Dzięki ciepłej wiośnie za oknem mam nadzieję na niższe rachunki za gaz i prąd. Piec już nie grzeje, a dzięki temu, że zmrok zapada później, powinno być dość znaczne obniżenie zużycia prądu.

piątek, 29 kwietnia 2011

Awans i podwyżka w jednym

Nie chciałem wcześniej o tym pisać ale już wiem na 100% więc można się pochwalić.

Od 1 maja awansuję, a dzięki temu moja pensja netto wzrośnie do 2000 złotych.
Mam nadzieję, że te dodatkowe 200zł będzie co miesiąc zasilać mój fundusz bezpieczeństwa.

Tak więc nawet na etacie, czasem los się uśmiecha i można doczekać się raz na wiele lat, uznania :)

Inwestowanie i zarabianie a urząd skarbowy czeka.

Zarabiamy, inwestujemy, a nasze inwestycje przynoszą zysk. Niestety tak już jest, że to co cieszy nas również ucieszy urząd skarbowy. Wszystkim, którzy przez święta zapomnieli, że zyskiem trzeba się podzielić z fiskusem, pragnę przypomnieć, że tylko do 2 maja możemy złożyć deklarację bez narażania się na nieprzyjemności.
Kto do tej pory nie złożył pita, będzie miał trochę męczący długi weekend. Ja rozliczyłem się już w marcu ale pewnie tylko dlatego, że to urząd skarbowy musi mi zwrócić pieniądze. Inaczej czekałbym do ostatniego tygodnia.

Niestety nie unikniemy przykrego obowiązku rozliczanie się z fiskusem, może dlatego termin jest do końca kwietnia (w tym roku 2 maja) aby osłodzić sobie tą powinność obywatelską dłuższym weekendem.

Tak więc dla spóźnialskich życzenia szybkiego uporania się z pitem, a dla pozostałych dobrej zabawy na majówkach.

Podsumowanie kwietnia pewnie będzie koło 5 maja, bo trochę zejdzie zanim fundusze wycenią swoje jednostki.

czwartek, 28 kwietnia 2011

Budowa fuduszu bezpieczeństwa

Przyszedł czas aby zacząć budować fundusz bezpieczeństwa. Może to nie najlepszy okres na takie przedsięwzięcie ale postanowione i trzeba brać się do roboty.
Fundusz będzie potrzebny w kryzysowych sytuacjach gdy moja pensja nie wystarczy na utrzymanie rodziny.
Okazało się, że nawet cięcie kosztów nie uchroniło mnie przed wzięciem pieniędzy, które zostały ze sprzedaży samochodu. 1800zł to za mało by opłacić rachunki i żyć na obecnym poziomie. Będą potrzebne kolejne cięcia i szukanie oszczędności. Gdy przychodzi czas podsumowania miesiąca, okazuje się, że plany nie zawsze pokrywają się z rzeczywistością.
Dlatego też do funduszu bezpieczeństwa powędruje resztę pieniędzy z pozbycia się auta jak również z projektu lotto i projektu ubezpieczenia - na którym uzbierałem kwotę odpowiadającą składce za AC Zafiry. W związku z ubiegłoroczną sytuacją rozbicia samochodu, spadła mi zniżka za bezszkodowość i nie opłacało mi się już kupować tego ubezpieczenia.
Tak więc w podsumowaniu kwietnia, te pieniądze trafią do portfela, do nowej kategorii fundusz bezpieczeństwa.

sobota, 23 kwietnia 2011

Życzenia

Z okazji zbliżających się Świąt Wielkiej Nocy, wszystkim najserdeczniejsze życzenia składa autor tego bloga.

Niech ten świąteczny czas da nam wytchnienie od naszych inwestycji i pozwoli nam docenić również inne aspekty naszego życia niż tylko finanse.

piątek, 15 kwietnia 2011

Kwietniowe cięcie kosztów

Kwiecień to miesiąc w którym muszę wraz z moją rodziną, zacisnąć pasa.
Życie niestety nie jest usłane różami i czasami, może zbyt często, okazuje się, że jest inaczej niż sobie zaplanowaliśmy. Gdy wraz z żoną postanowiliśmy powiększyć rodzinę, mieliśmy w planach, że po urlopie macierzyńskim wróci do pracy. Niestety z wielu względów żona przeszła na urlop wychowawczy i zostało nam żyć tylko z mojej pensji.
Dlatego należało wprowadzić dość radykalne kroki, by starczyło od pensji do pensji i jeszcze planuję kontynuować drogę do niezależności finansowej.
Niektóre kroki są dość radykalne i można je uznać za dziadowanie:
1. Sprzedaż jednego z samochodów (żona w domu z dzieckiem więc nie będzie jej potrzebny do dojazdu do pracy).
2. Rezygnacja z cyfryplus (mam sporą kolekcję filmów więc obędziemy się póki co bez telewizji, a informacje z internetu wystarczą).
3. Przejście na niższy pakiet internetu.
4. Wkrótce kończy się żonie umowa na abonament i przejdzie na telefon na kartę.
5. Ograniczenie wydatków na słodycze, alkohol i zabawki.
6. Ograniczenie korzystania z samochodu (już niedługo benzyna pewnie po 6zł).
7. Rezygnacja z planów wakacyjnych.
8. Odłożenie remontu w mieszkaniu.
9. Kupowanie używanych ubranek dla syna lub pożyczanie od znajomych.
10. Sprzedaż wszystkiego co niepotrzebne na aukcjach.
11. Płacenie za zakupy kartą debetową eurobanku aby po ostatniej zmianie tabeli opłat i prowizji uniknąć opłaty za nią.
12. Rezygnacja z karty kredytowej (obecnie limit mam większy niż zarobki więc nie ma co kusić losu).

Pod postem dotyczącym utrzymania 4 osobowej rodziny za 1800zł, pojawiały się różne komentarze. Zarówno informujące, że wiele rodzin za tyle się utrzymuje jak i takie, które uznawały, że będzie trudno.

Myślę, że w podsumowaniu portfela za kwiecień, pojawi się moje osobiste zdanie na ten temat, które będzie oparte na własnych doświadczeniach. Niezależnie od ilości komentarzy mało mi przychylnych nie zamierzam się poddawać i rezygnować z obranej przez siebie drogi. Na pewno trzeba będzie wprowadzić pewne korekty bądź wydłużyć ją w czasie ale wierzę, że za dwa czy trzy lata, gdy żona wróci do pracy, będę mógł z większym dochodem próbować nadrobić to co mi umknie przez ten czas.

Mam nadzieję wytrwać w swoim postanowieniu i prowadzić tego bloga, choć z obecnym dochodem, raczej nie będę miał spektakularnych zysków czy "świeżych" oszczędności do zainwestowania.

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Marzec za nami - aktualizacja portfela

Marzec - wiosna za oknem, pora na aktualizację portfela.

Miesiąc ten był dość udany. Wszystkie moje inwestycje, przyniosły dodatnią stopę zwrotu. Najlepszą inwestycją okazały się akcje ale kazały dość długo czekać na zarobek. Wpatrując się w ciągle spadające akcje spółki Boryszew czy PKOBP, widziałem już ten ogrom strat. Na szczęście w końcówce miesiąca giełda ruszyła do góry i udało się wyjść znacznie powyżej oczekiwań. Oby tak dalej.
Wzrosty na giełdzie przyczyniły się również do dobrego wyniku funduszy inwestycyjnych, które znajdują się w moim portfelu.
Także sprzedaż euro po 4,17 była dobrą decyzją. Po kilku dniach znów kupiłem euro po 4zł.

Oto aktualny stan portfela.



W tym miesiącu uzyskałem następujące stopy zwrotu z inwestycji.


Wszystkie moje inwestycje, przyniosły w minionym miesiącu zysk. Mam nadzieję, że wiosna wlała optymizm w rynki finansowe.




Sprzedałem samochód i poczyniłem dodatkowe oszczędności. Spowodowane jest to tym, iż żona od 1 kwietnia jest już na urlopie wychowawczym. Nie wiem jak to wpłynie na moje oszczędności i w jaki sposób uda mi się domknąć budżet domowy. Mam nadzieję, że jakoś będzie i nie zatrzymam się w drodze do swojej wolności finansowej.