Został zatwierdzony projekt Taurona.
Prywatyzacja, a właściwie zapisy na akcje, mają być przeprowadzane w podobny sposób jak przy prywatyzacji PZU. Żeby uniknąć redukcji oraz lewarów kredytami. Tak jak i przy PZU tak i przy Tauronie, mają być zapisy na akcje za maksymalną kwotę około 10k.
Jestem sceptyczny co do osiągnięcia zysku z akcji Taurona, ale podobnie było przy debiucie PZU. Wtedy się myliłem, choć i tak nic nie straciłem, bo nie miałem wolnych prawie 10k na zakup akcji PZU.
Tym razem, jednak zapisałbym się na akcje Taurona, ale też nie mam odpowiedniej kwoty. Wydaje mi się, że w przeciwieństwie do firmy Kulczyka, akcje Taurona, przynajmniej na debiucie powinny dać zarobić. Może trochę mniej niż PZU ale ministrowi skarbu zależy na dobrych debiutach przedsiębiorstw państwowych, aby zachęcić inwestorów przed planowaną prywatyzacją GPW.
Chociaż na GPW jest już podobna spółka, która dość kiepsko sobie radzi (PGE) to jednak debiut Taurona, powinien być raczej na plusie.
Moim skromnym zdaniem, można zaryzykować i zapisać się na akcje Taurona. Ale, że przy debiucie PZU się myliłem, tak samo może być i w tym przypadku.
Także, każdy sam musi podjąć decyzję o zapisach na akcje czy to tylko na siebie, czy też na wszystkich z rodziny czy znajomych.
Kupujcie, kupujcie zarobimy jak na debiucie PZU. Tylko ciekawe czy połączą te akcje. Bo jak się może okazać, będą to akcje groszowe, a wtedy to czysta spekulacja jak z biotonem :(
OdpowiedzUsuń