Po tygodniu od złożenia wniosku o otwarcie IKE w formie rachunku maklerskiego, otrzymałem od DM Banku Ochrony Środowiska, stosowne dokumenty.
Przeczytanie tych wszystkich dokumentów, zajęło mi co najmniej godzinę. Oprócz podstawowych umów, które należało podpisać, znajdował się również test na sprawdzenie wiedzy o inwestycjach.
Może nie wypada się przyznawać, ale nie wiedziałem, że kupowanie akcji i obrót nimi na giełdzie papierów wartościowych, nazywa się rynkiem kasowym.
Po przeczytaniu wszystkich dokumentów jak i tabeli opłat i prowizji oraz oświadczeń, regulaminów i instrukcji obsługi rachunku maklerskiego, podpisałem dokumenty i wysłałem wczoraj do DMBOŚ.
Liczę, że już nie długo, jeszcze w tym tygodniu, będę mógł zacząć inwestować na GPW.
Co prawda dobrym czasem na wejście, był wczorajszy dzień, no ale nie można mieć wszystkiego.
Jedyne co wczoraj zrobiłem z moimi finansami, to dokupienie jednostek w funduszu akcji w BPHTFI.
Ciekawe jak zyskowne będą te inwestycje w akcje. Gdzieś na którymś blogu wyczytałem ,że na akcjach z wig20 przez pięć lat można było rocznie wyciągnąć około 5%. Tyle samo i to bez stresu, można było by mieć dzięki IKE obligacji czy ike lokata
OdpowiedzUsuńPowodzenia w grze na giełdzie. Chociaż to bardziej przypomina ruletkę, a jako taką nie polecałbym na emeryturę. Lepsze od ike rachunku maklerskiego, wydają się jakieś plany oszczędzania w tfi.
OdpowiedzUsuń