Jak można przeczytać na niektórych blogach, ich właściciele przestają publikować swoje wynagrodzenia, które otrzymali dzięki prowadzeniu bloga.
Okazuje się, że tzw. "życzliwi" donoszą do US, a te uruchamiają procedury i kontrolują.
Ponieważ ja już miałem problemy z pewną osobą, przez którą nawet zawiesiłem emisję reklam na blogu, to mam się na baczności.
Żeby zaoszczędzić pracy takiemu donosicielowi, jak i ewentualnie pracownikom US informuję, że w związku z prowadzeniem przez żonę "klubu malucha", a także wynajmowaniu lokalu, który zakupiłem biorąc kredyt hipoteczny, mam zarejestrowaną działalność gospodarczą i wszelkie zarobki na blogach i stronach internetowych, rozliczam w ramach jej prowadzenia.
Sprytnie, sprytnie ;p Ale sądzisz, że życzliwi nie "doniosą" coby zweryfikować Twoje słowa? Cóż śmieszne to się nieco wydaje, rozumiem donosić na sąsiada bo kupił nowe auto, ale kogoś z blogiem gdzie ma grubo mniej niż 100zł miesięcznie z reklam, czy od kogoś to już głowa mała ^_^
OdpowiedzUsuńMoże i doniosą ale w US są moje deklaracje więc nie sądzę aby jakiś urzędnik chciał weryfikować czy na reklamach zarobiłem 100zł na rok czy 120.
OdpowiedzUsuńA nie wiem czy urzędnik może tak sobie o tym decydować. Oczywiście inna sprawa jeśli sprawdzi dokumenty, znajdzie w nich informacje, że odprowadzasz itp. Co innego jeśli np. taka pomocna duszyczka napisze tylko, że masz powody sądzić, że nie płacisz całości podatków :) Swego czasu rozmawiałem z kimś ze skarbówki u mnie w mieście, stwierdził, że nie mają czasu weryfikować zwykłych ludzi chyba, że są donosy, bo czasu im brakuje by firmy sprawdzić raz na jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, czegoś takiego się nie spodziewałem :) Jednak widać, że Polak potrafi.