wtorek, 1 marca 2011

Podsumowanie najkrótszego miesiąca w roku

Luty za nami.
Najkrótszy miesiąc i najbardziej pracowity, przynajmniej dla mnie dobiegł końca. Można powiedzieć, że finiszował całkiem nieźle, przynajmniej jeśli chodzi o akcje. Uściślając, chodzi o akcje spółki Boryszew, które to podczas ostatnich dwóch sesji odrobiły stratę (przynajmniej ja zarobiłem choć malutko, ale zawsze to lepiej być minimum na plus niż na minus).

Miesiąc luty był bardzo pracowity, z powodu zakończenia szkoleń. Trzeb było wyrobić zaległe godziny tak, aby firma mogła zamknąć grafik i dopiąć budżet.
Tak więc, więcej zarobiłem niż myślałem, ale od marca ten sposób dorobienia się skończył. Może na jesieni znów będzie jakieś szkolenie, ale nie wiadomo. Dlatego pora rozglądać się za innymi sposobami zarobku, albo zwiększyć stopę zwrotu z inwestycji :)


Oto aktualny stan portfela.




W tym miesiącu uzyskałem następujące stopy zwrotu z inwestycji.


Wszystkie moje inwestycje, przyniosły w minionym miesiącu zysk. Nie jest on zbyt oszałamiający, chociaż gdyby każdy miesiąc kończył się takim wynikiem (przynajmniej procentowym) po roku byłby sukces.


Niestety nie odrobiłem jeszcze strat poniesionych w styczniu, więc liczę, iż marzec, a zwłaszcza optymizm związany ze zbliżającą się wiosną, przyniosą mi większe zyski zwłaszcza z akcji, w które inwestuję zarówno bezpośrednio poprzez rachunek maklerski (IKE), jak i fundusz akcji oraz fundusz dynamicznych spółek.

Ponieważ coraz częściej świeci słońce, to mimo mrozu, wkrada się w moje życie optymizm, który gdzieś się niedawno zgubił, co doprowadziło mnie do napisania postu o zwątpieniu w sukces mojej drogi do wolności finansowej.

Blog żyje własnym życiem. Statystyki niewiele się różnią od poprzedniego miesiąca, więc póki co nie będę ich przedstawiał na blogu.
Coraz większy ruch pochodzi z wyszukiwarki google, więc wynika z tego, że udaje mi się przekonać wyszukiwarkę do swoich postów :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz