środa, 1 czerwca 2011

Podsumowanie projektu 50zł

Jak pisałem tutaj postawiłem sobie za cel, wydawanie maksimum 50zł dziennie. Ponieważ zarabiam 2000zł, a chce z tego oszczędzić 200, wybrałem taki sposób kontroli wydatków.
Jeśli chodzi o maj udała się realizacja tego celu. Mimo drogiej żywności jak i artykułów dziecięcych, udało się zmieścić z wydatkami w 1500zł (wczorajszy dzień przebiegł na wyjadaniu tego co zostało z zakupów :) ).
Jeśli chodzi o rachunki, to w maju zapłaciłem tylko za abonament telefoniczny, doładowanie internetu na kartę za 25zł i telefonu za 20zł i przedszkole.
W minionym miesiącu nie było rachunków za prąd, wodę i gaz.
W związku z powyższym do mojego planu od dzisiaj wprowadzam zmianę, nie będzie zakupów w niedziele. Dzięki temu powinienem zaoszczędzić dodatkowo 200zł, które będę mógł przeznaczyć na opłacenie rachunków i zgromadzenie pieniędzy na ogrzewanie w zimę.
Docelowo chciałbym ograniczyć wydatki do 45zł dziennie. Córka od września idzie do zerówki więc odejdzie płacenie za przedszkole, synek rośnie więc powinno "iść" mniej pieluch choć wydatki na słoiczki są dość duże, żona pilnuje domowego ogniska więc póki co nie musi zbytnio "inwestować" w siebie w postaci fryzjera czy szałowych kreacji. Gdy tylko wróci do pracy, będzie można zaszaleć choć mam nadzieję, że przy takim reżimie wydatków uda nam się zmieścić z wydatkami w 60zł.
Z okazji Dnia Dziecka, życzę sobie spełnienia tych założeń i Wam spełnienia swoich.

7 komentarzy:

  1. 1500 zł wydatki na całą rodzinę ? Jeśli tak, to jestem pod wielkim wrażeniem. Ja w poprzednim miesiącu miałem wydatki na poziomie 2600 zł (ale to okres tuż przed moim ślubem).

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pełen podziwu dla Ciebie i Twojej rodziny. Zastanawia mnie jedno. Czy to nie jest wegetacja zamiast normalnego życia?
    Oczywiście proszę nie odbierać mojego postu jako atak czy coś w tym stylu. Nie taka jest moja intencja. Po prostu również mam rodzinę i trochę mi ciężko uwierzyć, że 50 PLN wystarczy. Zwłaszcza przy dzieciach...

    OdpowiedzUsuń
  3. 50 zł dziennie, hmm - a nie robicie większym zakupów w większym sklepie? Wychodzi taniej, chyba że macie taki pod domem ;) Jak wspomniał poprzednik - miesięczna kwota i tak wychodzi niesamowita - gratuluję.

    słoiczki? nasze dzieciaki, szczególnie młodsze w ogóle nie wie co to. Jest taka "szkoła", aby dziecko uczyć jeść to samo co dorosły (oczywiście z kilkoma wyjątkami). Polecam zapoznać się z -> http://www.dzieciecy-swiat.com/tag/blw/

    OdpowiedzUsuń
  4. tak jak pisze matipl - zero słoiczków i specjalnych herbatek - mała je to co my (wykluczając alergeny) i rośnie zdrowo, warto to przemyśleć

    OdpowiedzUsuń
  5. A samemu robić takie słoiczki? Pamietam jak siostra była mała to dostawała takie papki, z tego co pamiętam to tam było przetarte mięso:D i pewnie inne warzywa.

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi się ten projekt i sam podobny będę chciał wprowadzić w życie. Mam podobną sytuację do Ciebie, też dwójka dzieci. Słoiczki kupujemy, ale czasem Żona sama robi zupkę, mikserem zrobi z tego papkę i wychodzi taniej.
    Trzymam kciuki i dzięki za ten pomysł projektu 50zł

    OdpowiedzUsuń
  7. no racja w polsce ciezko.. a czy wy mieszkacie w blokach?

    OdpowiedzUsuń