sobota, 3 grudnia 2011

Wydłużenie wieku emerytalnego da wyższe emerytury?

Nie tylko w Polsce odbywa się debata nad wydłużeniem wieku przejścia na emeryturę. Rządzący wymyślają coraz to nowe argumenty, które mają przekonać obywateli do zaakceptowania tej zmiany. Koronnym argumentem jest to, że idąc na emeryturę w późniejszym wieku dostaniemy ją większą.
I tu moje pytanie. Na jakiej podstawie i posługując się jakimi danymi ktoś głosi takie herezje? Już nie mówię o tym, że przewidywanie co będzie za 30 czy 40 lat to wróżenie z fusów ale nawet pomijając to, to co ma wiek do wysokości emerytury.
Według mnie przejście na emeryturę powinno zależeć od lat pracy, a nie od wieku. Przecież jedni w wieku 40 lat mają już dość spory staż pracy, a inni nadal stoją pod budką z piwem i w zasadzie im bez różnicy czy przejdą na emeryturę w wieku 60 czy 90 lat.

Po drugie wydłużenie wieku emerytalnego nie przyniesie korzyści już teraz natychmiast, a przecież ratowanie budżetu w czasach kryzysu przyświeca temu pomysłowi.
Kolejna sprawa to problemem nie są emeryci tylko bezrobocie. Mniejsza liczba osób posiadających pracę, to mniejsza ilość pieniędzy ze składek przekazywanych do ZUS. Więc wydłużając wiek emerytalny zwiększymy liczbę osób bezrobotnych, którzy będą i tak drążyć budżet świadczeniami, słusznie czy też nie, pobieranymi.

Jedno jest pewne. Ciągłe zmiany przy systemie emerytalnym, zmniejszenie składki przekazywanej do OFE, zabieranie pieniędzy z funduszy demograficznego, wprowadzenie nowego tworu IKZE, a teraz wydłużenie lat pracy, nie przysparza wiary w rządzących ani nie daje poczucia, że wiedzą co robią.
Niestety wszystko wskazuje na to, że jeśli sami nie zabezpieczymy się na przyszłość, to nie mamy co liczyć na godne życie po 60, a emeryturę może dostaniemy po ukończeniu 100 lat.

5 komentarzy:

  1. Tak o swoich emeryturach trzeba myśleć samemu i nie ma na to radu, przynajmniej póki co.
    Pociesze się, liczba osób pracujących rośnie, pobito nawet rekord liczby zatrudnionych osób, do tego spada zatrudnienie w szarej strefie.

    Emerytury u nas bardzo kiepsko się reformuje, robi się to krótkowzrocznie, bez planu docelowego. Dla mnie nawet nie wiek stażu pracy powinien się liczyć a nasza ochota. Odprowadzam pieniądze i na bieżąco wiem ile miałbym emerytury przechodząc na nią jutro. Sam mógłbym się zdecydować i wszystko cacy każdy zadowolony.

    OdpowiedzUsuń
  2. "wydłużenie wieku emerytalnego nie przyniesie korzyści już teraz natychmiast, a przecież ratowanie budżetu w czasach kryzysu przyświeca temu pomysłowi"

    "wydłużając wiek emerytalny zwiększymy liczbę osób bezrobotnych, którzy będą i tak drążyć budżet świadczeniami, słusznie czy też nie, pobieranymi"

    Zapomniałeś o jednej rzeczy - niżu demograficznym, który de facto spowoduje mniejszą liczbę bezrobotnych w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Blofi
    Ponieważ odpowiedź do twojego komentarza okazała się zbyt długa, napisałem posta http://cel-6zer.blogspot.com/2011/12/czy-niz-demograficzny-w-przyszosci.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważam, że działania rządzących nie wiele maja wspólnego z ekonomią. Ostatnie ekonomiczne posunięcia to reformy Balcerowicza. Potem to już tylko populizm. Prawdziwe reformy nie przynoszą zysku od razu. Na efekty czeka się latami. Niestety system emerytalny, który zmierzał w dobrym kierunku (OFE) został zdemontowany. I posunięcie to nie miało nic wspólnego z ekonomią. To były działania czysto pod publikę, dla starszego wiekiem społeczeństwa. Cały świat pokazuje, że system emerytalny oparty o zasadę składania się na bieżące emerytury przez aktualnie pracujących nie sprawdza się. System ten wymyślono dawno temu i mam wrażenie, że podstawowym założeniem były to iż liczba ludności pracującej będzie rosła. Poza tym kiedyś system emerytalny musiał wystartować od zera. Czyli ktoś praktycznie od razu musiał zapewnić finansowanie emerytur. Wydaje mi się, że jedyną drogą jest płynna zmiana sposobu finansowania z bieżącego na oszczędnościowy. Ile zbierzesz przez całe życie to tyle dostaniesz na emeryturze. No cóż, ale właśnie z tego wycofaliśmy się. Efekt jest taki, że i tak brakuje pieniędzy na emerytury.Więc co pozostaje? Skoro nie ma pieniędzy to wydłużmy wiek emerytalny i już mamy zaoszczędzone kilka lat. Bo przecież przez kilka lat nie będzie przybywać emerytów. A potem... Potem to rząd się zmieni i nie będzie to już ich problem.
    Uważam, że każdy powinien mieć prawo przejść na emeryturę kiedy mu się podoba. Emerytura powinna być wypadkową zgromadzonych pieniędzy. Przechodząc na emeryturę OFE udostępniałoby całą pulę pieniędzy lub wypłacało miesięcznie określoną kwotę w oparciu o średnią długość życia. ZUS dla uzyskania minimalnej emerytury powinien wymagać minimalnej liczby przepracowanych lat - do wyliczenia. Każde kolejne pokolenie powinno zwiększać ilość wpływów na OFE kosztem ZUS.
    Ostatnio postanowiłem zmienić podejście do domowego budżetu (co opisuję tez na blogu). Zmiana jest podobna do proponowanego systemu emerytalnego. Celem jest zgromadzenie wcześniej pieniędzy na cel, na który później wydam pieniądze. Oczywiście nie da się tej operacji przeprowadzić w ciągu miesiąca. Tak jak reformy emerytalnej. Np. na ubezpieczenie samochodu powinienem odkładać przez cały rok, aby a ciągu jednego dnia wydać zgromadzoną kwotę. Tak się stało, że w tym miesiącu musiałem od razu zapłacić za to ubezpieczenie. Ale w ciągu dwóch lat do trzech zamierzam zmienić tak budżet aby mieć na wszystko zgromadzone wcześniej pieniądze. Myślę, że tak samo należy postępować z systemem emerytalnym. Za 30 - 40 lat pokolenie zaczynające prace gromadziło bym samo kapitał na swoje emerytury.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Kategorycznie się temu sprzeciwiam ponieważ siedzący za biurkami nie myślą o ludziach pracujących fizycznie którzy w wieku 60 lat już się podpierają nosem .I taki dożyje wieku emerytalnego ?. Na tym rzecz polega by dla was pozostało więcej.
    Bale ,latanie samolotami za społeczne pieniądze zabawy wam już lepiej w niebie nie będzie ciemiężycie naród w którym rozbiliście jedność dlatego jesteście pewni swojego robicie co wam się rzewnie podoba
    Zarobki daleko wschodnie a ceny rynkowe już dawno przekroczyły ceny zachodnie
    . mam nadzieję że i na was przyjdzie kiedyś pora i ktoś was rozliczy jak w Grecji . Zacznijcie cięcia od siebie .

    OdpowiedzUsuń