wtorek, 5 lutego 2013

Oszczędzam, oszczędzam ale nie inwestuję

Rozpoczynając przygodę z blogowaniem, oszczędzanie przychodziło mi dość łatwo. Rezygnacja z drogiego pakietu telewizyjnego, wymiana żarówek na energooszczędne czy zmiana dostawcy internetu, pozwoliły na dość duże ograniczenie wydatków.
Niestety z czasem okazuje się, że nie ma już jak oszczędzać. Wprowadzenie kilku czy kilkunastu zmian w sposobie życia powoduje, że kończą się możliwości cięcia wydatków. Dalsza próba cięcia kosztów może wpłynąć na nasze zdrowie czy zrobić z nas sknerę.
Myślę, że ja już doszedłem do granicy, której nie powinienem przekraczać by nie okazało się, że z powodu oszczędzania na wszystkim, zostanę sam.

A dlaczego nie inwestuję zaoszczędzonych pieniędzy?
Otóż okazuje się, że czekają nas wydatki związane z chorobą żony.
Koszt operacji, w państwie w którym przynajmniej dla ubezpieczonych służba zdrowia jest (powinna być) darmowa, wynosi 5000 zł.
Kwota ta to kolejne pieniądze, którymi należy dofinansować szpital aby cieszyć się zdrowiem.

Mam nadzieję, że od drugiego kwartału, pieniądze jednak uda mi się inwestować na giełdzie, a do mojej rodziny wróci zdrowie.

A przy okazji wszystkim, którzy zagłosowali na mój blog w plebiscycie Blog o oszczędzaniu 2012 zorganizowanym przez Mennice Wrocławską, dziękuję,
A ci, którzy jeszcze nie zagłosowali mogą przyczynić się do wygrania przeze mnie 10g sztabki złota, jeśli tylko uznają, że warto oddać na mnie swój głos.

7 komentarzy:

  1. Tak już bywa, że człowiek sobie, a życie sobie. Głowa do góry, w końcu to tylko papierki, a zdrowie najważniejsze.
    Masz mój głos w plebiscycie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ważne, że nie musisz ruszać kapitału. W takich momentach trzeba się cieszyć, że posiada się fundusz bezpieczeństwa, o którym wiele osób zapomina.

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, już wyleciało się z plebiscytu? Opłacało się tak łgać i nabijać sztucznie głosy serwerami proxy?
    A może to i lepiej. Ten blog jest i tak o kant dupy potłuc i nie sądze, żeby faktycznych głosów było więcej niż 20.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że to ty nabijałeś te sztuczne głosy.
      Nic się nie martw zgłoszę reklamację tuż po zakończeniu głosowania, a całą sprawę opiszę na tym blogu.
      Łącznie z komentarzami w których mnie się wyzywa. Ale gratuluję czytelników - z takim językiem nic tylko konkurencja.

      Usuń
    2. I pamiętaj, że zło, które wyrządzasz innym, wróci do ciebie.

      Usuń
    3. A skąd wiesz, że to były serwery proxy? Oczywiście nie podpisałeś się, bo byś musiał to udowodnić gdyby autor cię pozwał. Odwaga godna pochwały.

      Usuń
  4. Podłość ludzi nie zna granic..
    Żonie życzę rychłego powrotu do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń