Nie tak dawno opisywałem swoją drogę, do odszkodowania, od PZU.
W zeszłym tygodniu, w czasie jazdy kamyk uderzył mi w przednią szybę i po kilku kilometrach, szyba zaczęła pękać. Ponieważ mam wykupione auto casco z opcją szyba w PZU, po raz kolejny, musiałem skontaktować się z tym ubezpieczycielem i zgłosić szkodę.
Procedurę już znalem, więc rozmowa z konsultantem nie napawała mnie optymizmem. Szkoda została zgłoszona i przyjęta. Następnie miała zostać przekazana firmie, z którą PZU ma podpisaną umowę na usługę wymiany szyb.
Szkodę zgłaszałem około godziny 18, więc nie liczyłem na kontakt, w ciągu trzech godzin od momentu zgłoszenia, z firmy wymieniającej szyby.
Po moim wcześniejszym doświadczeniu, z likwidacją szkody, prawdę mówiąc, nie liczyłem na kontakt, nawet w ciągu tygodnia.
Jakież było moje zdziwienie, gdy już po godzinie, zadzwoniła pani z firmy, przedstawiając mi od razu, trzy miasta najbliżej mnie, gdzie można by dokonać wymiany i to już na drugi dzień.
No cóż. Nie wiem czy to w związku z tamtą sprawą, czy to dlatego, że likwidacji dokonywała inna firma niż PZU, ale muszę przyznać, że tym razem załatwienie sprawy, poszło piorunem.
Dzięki dość szybkiej wymianie, mogłem sprzedać samochód, dorzucić euro i kupić młodszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz