Jako, że zarobiłem ostatnio dodatkowe pieniądze, postanowiłem, mimo przepowiedni o korekcie na giełdach, dokonać zakupu akcji.
Mój wybór padł na spółkę PGNiG. Ponieważ od niedawna jestem inwestorem giełdowym, zakupów dokonuję bez analizy technicznej spółek, czy jakiś punktów przebicia.
Akcje tej spółki kupiłem, licząc, że skoro będzie sroga zima, a porozumienie z gazpromem i tak musi być, to wyniki spółki powinny być dość dobre.
Jak wiadomo, najlepiej zarabia się na pośrednictwie w handlu, a to właśnie taka spółka, która mało "produkuje", a obraca bardzo dużymi zasobami gazu.
Z projektu szkolenia, poszło na rachunek maklerski IKE, 1000zł. Kupiłem 296 akcji po 3,47zł (z prowizją maklerską 3,48).
Liczę na co najmniej 5% wzrost do końca roku.
Gratuluję dobry wybór. Też posiadam te papiery i też liczę na wzrosty.
OdpowiedzUsuńOstatnie zdanie Twojego wpisu przywołało ponownie temat nad, którym ostatnio się intensywnie zastanawiałem, a mianowicie: jeżeli kupujesz akcje i liczysz na 5% ( wiem, że napisałeś co najmniej) czy nie lepiej mieć ponad 5% na lokacie niż ryzykować ? Jestem ciekaw z jakiej perspektywy na to patrzysz.
OdpowiedzUsuńJasna sprawa, tylko myślałem, że to kasa o której mowa w poprzednim wpisie, ta która miała zasilić fundusz awaryjny.
OdpowiedzUsuńJeżeli nie, to pytania nie było ;)