niedziela, 25 listopada 2012

Aktualizacja portfela - los zabrał radość z dobrych inwestycji

Pora popatrzeć chłodnym okiem na życie, wziąć się w garść i ruszyć dalej w drogę do celu.
Nie jest to łatwe ale nie ma co już rozpamiętywać tego co było, a skupić się na tym co będzie.
Teraz gdy już wiem jak życie potrafi dokopać, trzeba będzie (od)budować fundusz awaryjny i do niego kierować wszelkie nadwyżki finansowe.
To co zostało zainwestowane, póki co niech pracuje (lub traci) tam gdzie zostało ulokowane.

Aktualny skład i stan portfela wygląda następująco:

sobota, 24 listopada 2012

Portfel w rozsypce - czyli życie daje wycisk

No cóż, pora po raz kolejny sobie ponarzekać.
Myślałem, że zdobywając kolejną robotę, szybciej uda mi się dojść do celu, jakim jest 6 zer na koncie.
Niestety, życie układa się tak jak chce, nie respektując moich planów.

Żona się rozchorowała i dość dogłębnie poznałem uroki naszej bezpłatnej służby zdrowia. Wizyty u specjalisty są wyznaczane na dwa lata w przód.

środa, 7 listopada 2012

Brak czasu na blogowanie - trzeba zarabiać

Dawno mnie nie było na własnym blogu.
Jesień, ponuro za oknami, ponuro i na giełdzie.
W sumie chandra i depresja.

Jednak nie to jest główną przyczyną mojej nieobecności i dość długiej przerwy w pisaniu.
Patrząc na swój dochód z blogów, stwierdziłem, że lepiej poszukać dodatkowej racy niż "bawić" się w zarabianie przez internet.
Niestety moje osiągnięcia w zakresie wzbogacania się poprzez pisanie, okazały się dość marne.

sobota, 27 października 2012

W co inwestować w obecnych czasach – czyli pytanie od czytelnika

Dostałem e-maila od swego czytelnika, który zastanawia się gdzie obecnie zainwestować pieniądze aby przynosiły pewny zysk. 

Witam. Czytam jakiś czas już twój blog. Mam 25 lat i troszkę oszczędności 20 tysięcy. Wcześniej pieniążki leżały na lokacie ale wejdzie teraz to że podatek belki będzie obowiązywał wszystkie lokaty nawet te z dziennym naliczaniem więc chce poszukać innej alternatywy inwestowania. Czytałem, że polecasz dla nowicjuszy fundusze inwestycyjne. Jaką instytucje byś mi polecił na początek oraz jaki profil? Wolałbym aby ryzyko było raczej niskie a zysk w miarę stały. ( na początek )
Z góry dziękuje jak mi pomożesz i coś zaproponujesz.

 Pozdrowienia. 


Niestety w dzisiejszej dobie panującego kryzysu, szalejącej inflacji również na naszej „zielonej wyspie” nie jest łatwo odpowiedzieć na tak postawione pytanie.Zaczynając od funduszy inwestycyjnych, przez giełdę, waluty, obligacje i kończąc na lokatach, nie ma gdzie zainwestować pieniędzy aby ryzyko było niskie, a zysk pewny i stabilny.

piątek, 5 października 2012

Zmiany w portfelu - czyli ostatnie podsumowanie na blogu

Ponieważ pod podsumowaniem sierpnia, jak również na stronie Mój Portfel, pojawiły się komentarze podważające moje wyceny czy to srebrnych monet czy sztabki złota oraz zastosowanych formuł podczas liczenia stóp zwrotu, postanowiłem nie tworzyć już podsumowań w których pokazywałem różnice między miesiącami.
Od dzisiaj będę podawał tylko elementy składowe mojego portfela, a jeśli ktoś będzie chciał to sam sobie przeliczy wartość według własnych wycen.

Co zmieniło się w portfelu?

środa, 19 września 2012

Im więcej zarabiamy tym mniej oszczędzamy

Od 1 września do dochodu mojej rodziny mogę wliczać zarobki żony. Po urlopie wychowawczym wróciła do pracy jako nauczyciel, dzięki czemu zwiększyły się nasze wpływy do portfela. Ponieważ nauczyciele pensje dostają pierwszego dnia (roboczego) miesiąca więc najpierw wydajemy jej pieniądze :)
Dużo się pisze o zarobkach nauczycieli i ich czasie pracy, choć nie spotkałem się nigdzie z obiektywną ocena ich pracy i wynagradzania.
W zależności od okoliczności ta sama gazeta raz pisze jak im dobrze i pracują najkrócej na świecie, a w kolejnym miesiącu twierdzi, że wcale nie mają łatwej pracy.

środa, 12 września 2012

Sierpniowy wzrost wartości portfela - podsumowanie


Okres wakacyjny już za nami choć urlop jeszcze przede mną. Zastanawiam się czy gdzieś nie wyjechać ale obserwując, że w minione wakacje dość sporo wycieczek organizowały Urzędy Wojewódzkie, nie wiem czy się odważyć.
No dobra. Koniec z żartami pora do roboty.

W sierpniu nabyłem prawa do dywidendy za posiadane akcje PGE więc czekałem z podsumowaniem aż pieniądze z dywidendy wpłyną na rachunek maklerski.
W sierpniu wszystkie moje inwestycje przyniosły mniejszy bądź większy zysk. Liczę, że nastąpi teraz (krótkotrwała) hossa na rynku akcji więc póki co nie pozbywam się akcji.

sobota, 8 września 2012

Nowy sposób na dochód pasywny - czyli jak wykorzystać limit w koncie

Przeglądając ofertę banku Eurobank natknąłem się na dość ciekawy produkt - limit w koncie. Nie jest to coś nowego jeśli chodzi o produkty bankowe, jednak znalazłem sposób aby wykorzystać go by dla mnie zarabiał jako dochód pasywny. -->
Otóż dla osób, których wynagrodzenie wpływa na konto w Eurobanku przyznanie limitu jest darmowe.
Sam limit jest oprocentowany na 9,9% w skali roku, a odsetki płaci się od wykorzystanego limitu.
Ciekawostką jest natomiast to, że za 10 dni w miesiącu nie płaci się odsetek od wykorzystanej kwoty.

Jak więc otrzymać dochód pasywny?

wtorek, 21 sierpnia 2012

Kolejne akcje do portfela - gra pod dywidendę PZU

Wczoraj dostałem pierwszą ratę dywidendy z KGHM - 17 złotych za akcję. Postanowiłem iść za ciosem i po raz kolejny zainwestować w akcje spółki dywidendowej.
Po nabyciu prawa do dywidendy z KGHM sprzedałem akcje i kupiłem PGE. Po wczorajszej wycenie akcji tej spółki liczę, że niedługo uda mi się sprzedać akcje po wyższej cenie niż je kupiłem, jednocześnie zainkasuję dywidendę.
Za wypłaconą dywidendę z KGHM kupiłem 12 akcji PZU. Co prawda akcje ubezpieczyciela sporo wzrosły (były poniżej 300zł) jednak liczę, że oprócz dywidendy uda mi się również zarobić na samych akcjach.
Dzień nabycia prawa do dywidendy z PZU za 2011 rok to 30 sierpnia 2012, a dzień wypłaty dywidendy to 20 września 2012.

Póki co, okazuje się, że wychodzi mi gra pod dywidendę. Choć gdybym nie sprzedawał akcji KGHM mógłbym się cieszyć większym zyskiem niż obecnie grając na akcjach PGE i PZU.

sobota, 11 sierpnia 2012

Bezpieczeństwo naszych oszczędności - inne spojrzenie na aferę Amber Gold

Od jakiegoś czasu wciąż w mediach czy na blogach można usłyszeć o firmach określanych jako parabanki. Klienci Amber Gold czy Finroyal czują się oszukani, a niektórzy mają pretensje do państwa, że pozwala na funkcjonowanie takich firm.
Media zwracają uwagę, że podejrzane firmy znajdują się na liście KNF i to powinno być wyznacznikiem dla klientów podejmujących decyzję o powierzaniu im pieniędzy.
Tylko ja się zastanawiam, a co daje nam to, że dana firma jest pod nadzorem KNF'u?

Inwestowanie na giełdzie również może doprowadzić do bankructwa. Wiedzą o tym ci co kupili akcje np. DSS, PBG, Bomi, itd.

piątek, 10 sierpnia 2012

W życiu pewne są śmierć i podatki, a co z miłością?

Może mało wakacyjny temat do rozważań mnie dzisiaj dopadł. Wszystko za sprawą pewnych znajomych, którzy postanowili się rozstać. Mniejsza z tym, które z nich i z kim miało romans.
Zastanawiam się tylko czy można być pewnym swojego, a tym bardziej czyjegoś uczucia.
Ja wiem, że na początku jest cudownie, zakochani świata poza sobą nie widzą. Później - zwłaszcza gdy pojawiają się dzieci jest już gorzej. Nie to, że miłość pomału przemija ale jednak są już inne priorytety, inny poziom zainteresowania sprawami drugiej osoby, bo przecież dziecko samo o siebie nie zadba.

A co będzie z moją drogą ku sześciu zer gdy dojdzie do sytuacji gdy przyjdzie się nam rozstać. Gdy żona stwierdzi, że to już nie to, że z innym będzie bardziej szczęśliwa i zabierze się z częścią mojego majątku.

niedziela, 5 sierpnia 2012

Lipiec za nami - podsumowanie mozolnej drogi ku celu

Upały dają się we znaki. Okres wakacyjny na półmetku, a coraz częściej słyszy się o upadających biurach podróży.
Na szczęście mnie nie dotyczy ten problem gdyż urlop przekładam na październik. Teraz wykorzystuję sytuacje by nabić trochę nadgodzin i dołożyć je do portfela. Za lipiec już pieniądze wpłynęły więc zniwelują choć w części moje straty na akcjach.
W lipcu pozbyłem się akcji KGHM, a zakupiłem akcje spółki PGE grając pod dywidendę. Co prawda na koniec miesiąca akcje były poniżej ceny za jaką ja je kupowałem ale ostatnio poszły nieźle w górę więc liczę, że jednak na nich zarobię.

sobota, 28 lipca 2012

Przeszła kasa koło nosa - spekulacja nie dla mnie

Gra na giełdzie jakoś mi nie wychodzi. Nie to żebym tracił jak niektórzy po 50 czy 80% np. na akcjach PBG czy DSS ale jednak nie jestem zadowolony ze swoich osiągnięć.
Owszem, zawsze mogę powiedzieć, że się jeszcze uczę. W końcu te dwa lata obecności na rynku akcji to nie tak dużo, zwłaszcza, że cały czas mamy kryzys związany z zadłużeniem państw.
Ale wracając do tematu. Parę dni temu sprzedałem akcje KGHM'u aby kupić akcje PGE, grając pod dywidendę. Myślałem, że będzie to dobra strategia gdyż akcje giganta miedziowego leciały w dół.
Teraz po skończonym tygodniu giełdowym okazuje się, że obydwie moje decyzje były chybione. Po pierwsze okazało się, że po moim zakupie w elektrowni Turów należącej do PGE wybuchł pożar co z pewnością wpłynie niekorzystnie na wyniki spółki, a przez to i na wycenę jej akcji.

wtorek, 24 lipca 2012

Przetasowania w portfelu akcji - KGHM wylatuje

Wczoraj podczas pogromu na giełdzie i najwyższym jednodniowym spadku na wig20, sprzedałem akcje KGHM'u. Po nabyciu prawa do dywidendy nie ma sensu trzymanie aż tak spadających akcji. Liczę, że niedługo odkupię je po niższej cenie, gdzieś w okolicach 105 złotych za akcję.
Zastanawiając się czy warto jeszcze inwestować pieniądze na giełdzie czy lepiej poczekać na rozwój sytuacji  związanej z Grecją i Hiszpanią, postanowiłem jednak kupić akcje PGE.
Nie to żebym sądził, iż jest to obecnie najlepsza spółka na giełdzie i ma jakiś potencjał wzrostowy. Po prostu chcę się załapać na dywidendę. Przy spadających cenach akcji tej spółki, myślę, że 1,83zł dywidendy powinno dać dość dobrą stopę.

wtorek, 17 lipca 2012

Zakup złota i reaktywacja 35k w portfelu

Na giełdzie spadki, choć przy niskich obrotach. Wyceny funduszy akcji czy tych bezpiecznych również zniżkują, a niektóre TFI zawieszają możliwość umarzania czy odkupienia jednostek lub też wartość ich jednostek spada.
Postanowiłem więc zainwestować w złoto. Co prawda kupiłem tylko 1 uncjową sztabkę ale dzięki temu moje zaangażowanie w metale szlachetne dość znacznie wzrosło. W moim portfelu znajduje się już srebro -monety Srebrny Amerykański Orzeł - więc to kolejny krok do inwestycji alternatywnych.

piątek, 6 lipca 2012

Nie taki czerwiec straszny - podsumowanie kolejnego miesiąca

Pomimo sporych obaw związanych z czerwcem i inwestycjami w tym miesiącu, okazał się on całkiem niezłym dla moich inwestycji.
Oczywiście jest to zasługa inwestycji w akcje spółki KGHM. Wyższa dywidenda od oczekiwanej, spowodowała wzrost cen akcji dzięki czemu udało mi się uzyskać całkiem niezłą stopę zwrotu.
Portfel rośnie w siłę i mimo utraty jednego ze źródeł dochodu liczę, że i ten rok uznam za udany w drodze do niezależności finansowej.

czwartek, 5 lipca 2012

Wakacje - czas urlopów i brak jednego ze źródeł dochodu

Upały i burze - jak co roku w lipcu pogoda daje wycisk. Niektórzy biorą urlopy, a inni siedzą w robocie. Ja mając możliwość dorobić sobie w tym okresie zostaję w pracy aby mieć nadgodziny i dodatkowe pieniądze.
Niestety w wakacje nauczyciele mają wolne więc moja żona nie będzie się zajmować dziećmi koleżanek przez te dwa miesiące. Zastanawiamy się jednak czy nie powinna wrócić do pracy od września, a synka nie posłać do żłobka.

niedziela, 24 czerwca 2012

Oszczędzanie na emeryturę bez podatku - czyli alternatywa dla IKE i IKZE

Decyzje o wydłużeniu wieku przejścia na emeryturę już zapadły dlatego też chcąc nie chcąc powinniśmy zadbać o to by mieć jakieś oszczędności gdy przyjdzie jesień życia. Jednym uda się zgromadzić kapitał w takiej wysokości by przestać pracować na kilka lat przed właściwą emeryturą dla innych zaś zgromadzone oszczędności będą uzupełnieniem otrzymywanej (daj Boże) emerytury czy podobnego świadczenia. Nie ma się co oszukiwać, że wydłużenie wieku emerytalnego sprawi, że emerytury będą wypłacane na przyzwoitym poziomie, zapewniającym podstawowe potrzeby życiowe.

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Kody rabatowe - kolejny sposób na oszczędzanie przy zakupach

Szukając sposobu na kolejne oszczędności w domowym budżecie, znalazłem stronę, dzięki której można obniżyć wydatki. Znajdują się na niej kody rabatowe do wielu sklepów.
Co ciekawe można dzięki niej korzystać z rabatów w sklepach innych państw. Tak więc czytelnicy z innych krajów również mogą oszczędzać na zakupach.
Dzięki kodom rabatowym otrzymujemy zniżkę na zakupy lub inne korzyści, na przykład prezenty lub darmową wysyłkę.
Strona jest całkiem dobrze pomyślana np. mamy możliwość oceny danego kuponu dzięki czemu inni użytkownicy mają ułatwione zadanie przy wyborze promocji.

Sądzę, że będę korzystał z kodów aby znacznie obniżyć wydatki związane np. z dziećmi.
Sklepów, które dają kody rabatowe jest na tej stronie mnóstwo więc myślę, że każdy powinien sprawdzić czy nie ma dla niego jakiejś dobrej oferty z której mógłby skorzystać.

Artykuł sponsorowany.

niedziela, 10 czerwca 2012

Portfel po maju - podsumowanie stanu posiadania

Minął niezbyt udany miesiąc dla posiadaczy akcji czy jednostek funduszy inwestycyjnych. Ponieważ ja większość swoich pieniędzy mam zainwestowane w ryzykowne aktywa, maj i w moim portfelu zrobił spustoszenie.
Jednak nie ma się co załamywać. Czerwiec może okazać się gorszy. Jak już pisałem początek miesiąca okazał się zarówno fatalny jeśli chodzi o giełdę ale również i o życie prywatne.

sobota, 9 czerwca 2012

Włosi pozbyli się żubra - czyli nowe logo banku Pekao

Właściciele banku Pekao postanowili zmienić logo. To już jakaś plaga, logo zmieniło PZU, PKO.
Jednak zmiana logo tego banku okazała się stworzeniem nowego. Żubr z niego zniknął, a pojawiła się jedynka na czerwonej kropce.
Myślę, że zmiana logo, a dokładniej tak drastyczna zmiana nie przyniesie oczekiwanego rezultatu. Polacy przyzwyczaili się do żubra i był to znak odróżniający jedno PKO od drugiego. A teraz co? Będzie się mówić, ten bank z pałą?
Druga sprawa, że czas zmiany jest niezbyt dobry. Co prawda kampanie reklamowe w czasie Euro przyczynią się do rozpoznawania loga banku ale pieniądze, które na tą akcje wyda bank przydałyby mu się w innym miejscu. Dokładniej na odpisy z tytułu strat poniesionych w związku z udzieleniem kredytu firmie PBG.

piątek, 8 czerwca 2012

Sprzedaż samochodu to niełatwe zadanie

W związku z pozbawieniem mnie prawa jazdy, postanowiliśmy z żoną pozbyć się samochodu. W tym celu udałem się w minioną niedzielę na giełdę i szukałem kupca na naszą Zafirę. Niestety ilość osób sprzedających  była o wiele większa niż chętnych na zakup "nowego" auta. Stałem pośród wielu osób, również wytrawnych handlarzy, którzy twierdzili, że w obecnych czasach dość trudno sprzedać samochód.
Wystałem się więc parę godzin i choć kilka osób oglądało samochód,a dwie osoby nawet wzięły numer telefonu, to do wczoraj nie udało mi się pozbyć auta.

środa, 6 czerwca 2012

Umorzyłem jednostki w funduszach inwestycyjnych

Po wczorajszej ucieczce z giełdy i pozbyciu się wszystkich akcji, dziś przyszła kolej na wycofanie pieniędzy zainwestowanych w funduszach inwestycyjnych. Co prawda dziś nastąpił znaczny wzrost cen akcji na gpw i mogę mieć lekką gorycz, że sprzedałem wczoraj akcje, a nie dzisiaj
Ale przynajmniej z umorzeniem jednostek w TFI się wstrzeliłem.
Decyzję podjąłem obserwując to co dzieje się z funduszami inwestycyjnymi. Coraz częściej widać, że spadki wartości jednostek funduszy inwestycyjnych, dotykają funduszy zarówno tych akcyjnych jak i tych "bezpiecznych" - tylko z nazwy. Okazuje się, że fundusze zainwestowały w akcje, obligacje spółki PBG, która jak wiemy chce upadłości.

wtorek, 5 czerwca 2012

Akcje sprzedane czyli przyznanie się do porażki

Dzisiaj po kolejnych przecenach i spadkach na giełdzie pozbyłem się wszystkich akcji.
Jest to w końcu przyznanie się do porażki inwestycyjnej na rynku akcji. Jednak trzeba ciąć straty, a nie wierzyć uparcie, że wreszcie przyjdzie odbicie i wyjdzie się na plus. Pocieszeniem może być tylko fakt, że nie była to zbyt bolesna nauczka patrząc na inwestorów, którzy kupili np. akcje PBG.
Niestety człowiek uczy się na błędach, a własne są bardzo bolesne.
Często spotykam stwierdzenie, że obecne ceny akcji są tak tanie, że nic tylko kupować. Dlaczego więc uciekłem z giełdy?

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Nowość w obligacjach skarbu państwa - czyli prezent na Dzień Dziecka


Na walutach rzeź, giełdy lecą na łeb na szyję, nawet spółki z Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych ogłaszają upadłość. Wszyscy więc zastanawiają się gdzie umieścić swoje oszczędności aby ochronić kapitał. Dlatego też postanowiłem sprawdzić ofertę obligacji skarbu państwa oferowaną przez ministerstwo finansów. Niestety inwestowanie w obligacje ma kilka wad.
1. Niskie oprocentowanie - po uwzględnieniu podatku jak i inflacji (chyba, że wybierze się 10 latki)
2. Zamrożenie pieniędzy na długi okres.
3. Opłaty "karne" za wcześniejszy wykup obligacji (dwulatki 1 złoty za każdą obligację).
Ale ministerstwo, chyba z okazji dnia dziecka, postanowiło zmienić sposób zamiany obligacji. Od czerwca istnieje możliwość zamiany obligacji, po upływie terminu zapadalności, na obligacje innego typu. Do tej pory można było tylko zamieniać obligacje na ten sam typ, czyli np. dwulatki na dwulatki, a teraz każdą na każdą.

sobota, 2 czerwca 2012

Początek czerwca - spadki na giełdzie i "zabrane" prawo jazdy

Początek czerwca okazał się dla mnie dość fatalny. Zarówno jeśli chodzi o finanse jak i życie prywatne. Jeśli chodzi o inwestycje to portfel znów zalicza straty z powodu spadków na giełdzie. Akcje lecą na łeb na szyje, a wszystko przez niepewność związaną ze strefą euro.
Niestety okazuje się, że to nie wszystkie nieszczęścia, które zaplanował dla mnie ten miesiąc. W środę kończy mi się ważność prawa jazdy i wczoraj udałem się do lekarza w celu otrzymania zaświadczenia potrzebnego do przedłużenia uprawnień do prowadzenia samochodu. Po wszelkich badaniach okazało się, że stan mojego zdrowia eliminuje mnie, przynajmniej na jakiś czas, z dróg.
Sytuacja ta spowoduje różne komplikacje w naszym życiu. Przede wszystkim utrudnienia w dostaniu się do pracy, trzeba będzie jeździć na rowerze lub korzystać z komunikacji podmiejskiej. Również w pracy pojawi się problem w dostaniu się do klienta. Zostanę zapewne przykuty do biurka i skończą się dodatki za pracę w terenie.

niedziela, 27 maja 2012

Rodzina nie pomaga w drodze do wolności finansowej

Z reguły rodzinę uważa się za podstawową komórkę społeczną. Więzy w niej panujące są specyficzne i co prawda różne ale człowiek dąży do tego by być w związku. Nie ma znaczenia czy formalnym czy też nie.
Ale nie o tym chciałem.
Otóż posiadanie rodziny wiąże się z większymi trudnościami w drodze do rentierstwa. Już nawet nie chodzi o większe wydatki na jedzenie czy ubranie, bo to tyczy się naszych najbliższych, ale oprócz tego pojawiają się zobowiązania jeśli chodzi o dalszą rodzinę.
Są tą różnego rodzaju wydarzenia przy okazji których musimy wyskoczyć z kasy. Niektóre uroczystości typu pierwsza komunia czy wesela są wcześniej oznajmiane i można się do nich finansowo przygotować, zaczynając wcześniej odkładać pieniądze na prezent czy kopertę.

czwartek, 24 maja 2012

Zabezpieczenie finansowe rodziny - czyli co zostanie po mojej śmierci

Ponieważ odpowiedź na komentarz FinanseDomowe pod postem byłaby zbyt długa, postanowiłem udzielić jej w formie kolejnego wpisu.
Otóż jak będzie żyła moja rodzina gdybym kopnął w kalendarz?
Cóż, na tak postawione pytanie trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
Zależy to przede wszystkim od tego, kiedy moje zejście z tego świata miałoby nastąpić.

1. Jeśli w ciągu najbliższych 10 lat, to zostawię ich z kredytem, który póki co sam się spłaca i myślę, że po mojej śmierci również wynajem pokrywałby raty kredytu.
Oprócz tego żona dostałaby pieniądze z polisy na życie, którą mam w Amplico, jak również wypłacono by pieniądze z ubezpieczenia grupowego Aviva, które mam w pracy. Z firm ubezpieczeniowych rodzina zgarnęłaby od 200 do 500 tysięcy złotych, w zależności w jakich okolicznościach nastąpiłby mój zgon.

środa, 23 maja 2012

Kolejne 8tyś do portfela - dopisuję pieniądze z polisy Amplico

W celu wlania w serce trochę optymizmu, postanowiłem zwiększyć wartość swojego portfela, pewnym zabiegiem.
Otóż jak pisałem, gdy zaczynałem swoją drogę ku wolności finansowej, posiadam ubezpieczenie na życie (dożycie) w firmie Amplico. Co prawda podczas nie tak dawnego kryzysu, gdy amerykański oddział prosił o pomoc rządową, miałem zamiar się wycofać, jednak przeliczenia wpłaconych składek na obecną wartość wykupu polisy okazały się niekorzystne.
Wczoraj dostałem właśnie list od MetLifeAmplico, w którym to znalazła się informacja o wysokości świadczenia na koniec roku 2011.

niedziela, 20 maja 2012

Jak mieć internet za darmo - czyli dlaczego korzystam z PAYBACK

Do tej pory, w ramach wprowadzonych cięć wydatków, korzystałem z internetu na kartę firmy PLAY. Odkryłem jednak, że można mieć internet na kartę za darmo.
Ale zaczynając od początku.
Kiedyś przystąpiłem do programu lojalnościowego PAYBACK. Program ten był szeroko reklamowany ale jakoś słabo było z nagrodami. Pomimo tego, zawsze gdy robiłem zakupy w realu bądź tankowałem na stacjach BP, zbierałem punkty.
Całkiem przypadkowo dowiedziałem się, że za zdobyte punkty w programie PAYBACK, można wykupić doładowanie w sieci Orange.

piątek, 18 maja 2012

A Ty na co zbierasz pieniądze?

Do napisania tego postu skłoniły mnie przemyślenia, po przeczytaniu wpisu niejakiego zyl'a, który to zostawił komentarz pod jednym z moich postów.
Otóż zbiera on pieniądze na operację powiększenia piersi swojej żony. Nie wiem ile musiałbym mieć kasy aby wydać 12 tysięcy na takie coś. Może i robi to z myślą o żonie, chce zadbać o to by poczuła się pewniej itd. ale czy nie lepiej przeznaczyć te pieniądze na coś innego. Zadbać o przyszłość dzieci, o swoją przyszłą emeryturę itd.
Tak więc postanowiłem zastanowić się nad swoimi celami czy marzeniami. Niby moim celem jest dorobienie się 6 zer na koncie ale to raczej symboliczna kwota.

poniedziałek, 14 maja 2012

Mam już 30 groszy dziennie dochodu pasywnego

Od jakiegoś czasu próbuję znaleźć sposób na dochód pasywny, czyli taki, który generuje się sam bez mojego udziału. Co prawda zarabiam na blogach ale nie traktuję tych zarobków jako dochód pasywny. Niestety aby strony generowały dochód z reklam wymagają ciągłego nadzoru, nowych wpisów itd. Choćby pisanie nowych wpisów sprawiało radość i tak należy to traktować jako praca.
Obecnie szukam sposobu na dochód pasywny próbując zarabiać w internecie. Niestety buxy czy czytanie płatnych maili czy wypełnianie ankiet, nie jest ani dochodem pasywnym ani sposobem na w miarę rozsądny zarobek. Zajęcia te wymagają sporo czasu, za który wynagrodzenie jest mizerne.
Jednak udało mi się doprowadzić do dochodu pasywnego. Co prawda kwota 30 groszy nie jest powalająca ale na początek nie jest źle. Dochód pasywny generuje program 20$2surf, który opisywałem w tym poście. Obecnie mam 30 poleconych, dzięki którym zdobywam punkty, które na koniec miesiąca są przeliczane na dolary.

sobota, 12 maja 2012

Rankingi kont i lokat - nie dla mnie

Na kilku blogach, które czytam czy obserwuję, co miesiąc pojawiają się rankingi lokat czy kont oszczędnościowych. Osobiście z nich nie korzystam gdyż bawienie się w przelewanie pieniędzy z banku do banku co kilka miesięcy dla wyższego oprocentowania o kilka setnych czy dziesiątych procenta, jest jak dla mnie marnowaniem czasu.
Wiem, że w dzisiejszych czasach wystarczy dostęp do internetu i w ciągu kilkunastu sekund pieniądze wędrują z konta na konto czy z banku do banku. Ale to tu właśnie pojawiają się schody. Gdy wszystko idzie dobrze, przelewy docierają, odsetki dopisywane są do konta itd., to jest dobrze. Czasem jednak coś nie zadziała i pojawia się problem ze znalezieniem pieniędzy, które poszły przelewem i nikt nie wie gdzie są.
Oczywiście jest kilka zabezpieczeń przed kradzieżą pieniędzy czy wyczyszczeniem nam konta, jak hasła, tokeny czy smsy jednak takie przypadki się zdarzają, że ktoś komuś kradnie pieniądze.

niedziela, 6 maja 2012

Kwiecień przeszedł do historii, a w portfelu przybywa pieniędzy

Po długim weekendzie pora na rozgrzewkę, przed ciężkim tygodniem pracy, zaktualizować swój portfel. W kwietniu udało się dołożyć trochę pieniędzy, a to za sprawą zwrotu podatku, który to łaskawie przelał mi urząd skarbowy na konto. Co prawda zwrot był większy ale na weekend majowy trzeba było odświeżyć letnią garderobę i zatankować do pełna samochód - nie pamiętam kiedy ostatnio miałem pełen bak.
Ale do rzeczy.
Zmiana w porównaniu z poprzednim miesiącem przedstawia się następująco

piątek, 13 kwietnia 2012

Aktualizacja portfela po marcu

Po świątecznej depresji postanowiłem się jednak przemóc i co nieco zaktualizować swój portfel. W marcu nie udało mi się nic odłożyć. Przede wszystkim miał na to wpływ bardzo duży rachunek za gaz. Mrozy spowodowały znaczne zużycie gazu i nie byłem przygotowany aż na taki wydatek.
Zmiana w porównaniu z poprzednim miesiącem przedstawia się następująco

środa, 11 kwietnia 2012

Portfel się rozsypuje - czyli o tym jak się poddać

Próbowałem się zabrać za podsumowanie kolejnego miesiąca ale jakoś wizja spustoszonego portfela skutecznie mnie powstrzymała.
Wierzyłem, że pomimo posiadania potomstwa uda się pogodzić zapewnienie "dobrobytu" rodzinie jak i dążenie do wolności finansowej.
Niestety realia życia pokazują, gdzie to życie ma nasze plany. Nie będę się tu wyżalał na los, jedyne o czym wspomnę to bardzo duży rachunek za gaz czy szkody poczynione przez najmłodszego członka rodziny, okazuje się, że telewizor świetnie może robić za tarczę.
Oczywiście nie zamierzam rezygnować ze swojego celu, jednak każdego dnia muszę mieć coraz więcej zaparcia.
Dochodzę jednak do wniosku, że przy dość marnych zarobkach, rzędu 2000zł na rękę i posiadaniu rodziny, nie można mieć aż tak ambitnych planów. Wcześniej czy później zacznie brakować pieniędzy i niestety trzeba zacząć przyzwyczajać się do widoku topniejącej kupki pieniędzy.
Tak więc póki co nie będę tworzył podsumowań miesięcznych, a co najwyżej będę aktualizował stan portfela.

sobota, 7 kwietnia 2012

Nie będę płacił podatku belki - pieniądze idą na giełdę

Nie mam zamiaru płacić podatku belki. Nie będzie moimi pieniędzmi, od których już pobrano podatek, Rostowski zapychał dziury budżetowej. Tak więc postanowiłem zlikwidować wszystkie rachunki oszczędnościowe w eurobanku, a pieniądze z tych rachunków wycofać z banku aby nie płacić podatku.
Zastanawiając się gdzie ulokować pieniądze, postanowiłem założyć konto maklerskie w formie IKE dla żony i tam przelać te pieniądze.
Wiem, że wokół słychać opinie, że giełda zaraz zleci na łeb na szyję, jednak ja na przekór większości zainwestowałem pieniądze w akcje, dokładnie w akcje PGE.
Zaraz pewnie usłyszę, że trzeba mieć fundusz bezpieczeństwa i mój ruch jest lekkomyślnością, jednak będę od nowa budował ten fundusz licząc, że póki co nie będzie mi on potrzebny.

piątek, 6 kwietnia 2012

Rachunki oszczędnościowe w eurobanku - zlikwidowane

W związku ze zmianą w ordynacji podatkowej, która to zlikwidowała możliwość uniknięcia podatku belki, postanowiłem zamknąć rachunki oszczędnościowe w eurobanku. Nie będą już mi potrzebne, a widok takiej ilości rachunków po zalogowaniu się do konta powoduje depresję, zwłaszcza, że na każdym z nich jest kwota 0 złotych.
Postanowiłem również wycofać pieniądze z banku. Nie będzie Rostowski czerpał korzyści z moich pieniędzy. Nie zapisze sobie do budżetu wpływów z podatku belki, przynajmniej z moich pieniędzy.
Niestety aby wypowiedzieć umowę o prowadzenie rachunków oszczędnościowych w eurobanku, trzeba udać się osobiście do placówki i podpisać 4 kartki papieru do każdego rachunku. Więc jeśli ktoś również myśli o likwidacji rachunków, niech zarezerwuje sobie czas bo procedura jest dość długa. Rachunki likwidowane są minimum po 30 dniach od wypowiedzenia umowy.

sobota, 24 marca 2012

Atakuje mnie 1% podatku

Zbliża się koniec terminu na rozliczenie się z Urzędem Skarbowym. Większość walczy już z pitami, samodzielnie lub też korzystając z pomocy.
Jak co roku o tej porze przybierają na sile kampanie informujące o możliwości przekazania 1% należnego podatku dla organizacji pożytku publicznego.
Jedyne co budzi mój niesmak to to, że te kampanie mają mną wstrząsnąć i mam zdecydować czy przeznaczyć pieniądze na uciśnione zwierzęta, a może na nieuleczalnie chore dzieci.
Tak się zastanawiam, po co właściwie my płacimy podatki?:
- policja nie zapewnia bezpieczeństwa o czym świadczy liczba różnych agencji ochroniarskich, a jak już ma złapać jakiegoś przestępce to najpierw poturbuje niewinnych ludzi bo pomyli piętra

niedziela, 18 marca 2012

Pit-36 - walka z rocznym rozliczeniem podatkowym zakończona

W tym roku po raz pierwszy wypełniałem pit-36. Pokusiłem się dzisiaj o wypełnienie deklaracji podatkowej przez internet, podobno zwrot nadpłaty podatku jest dzięki temu szybszy.
Przy wypełnianiu pit-37 nie korzystałem z żadnej pomocy dzięki czemu oszczędzałem około 30zł.
Tym razem jednak udałem się po pomoc do fachowca i choć "straciłem" parę groszy to jednak zyskałem o wiele więcej. Otóż okazuje się, że kupno nieruchomości pod wynajem można zamortyzować. Co prawda jest warunek, że musi być starsze niż 5 lat ale w moim przypadku warunek ten został spełniony. Dzięki takiemu zabiegowi udało mi się "uniknąć" część podatku.
Można również wykazać stratę jeśli koszty remontu takiej nieruchomości przekroczą 30% wartości.

sobota, 17 marca 2012

Od czego zacząć drogę ku wolności finansowej?

Większość osób trafiających na blogi finansowe, szuka odpowiedzi czy sposobu na to jak stać się wolnym finansowo czy rentierem.
Niestety prostych odpowiedzi nie znajdziemy, jedyne co to dowiemy się, że czeka nas długa i pełna wyrzeczeń droga, która w dodatku nie gwarantuje sukcesu.
No ale jeśli już ktoś zdecydował się na podjęcie trudu zostania człowiekiem bogatym, to może zastanawiać się od czego zacząć.
Porad można znaleźć tyle ile jest blogów czy stron poświęconych finansom osobistym.
Jedni proponują żeby najpierw zadbać o fundusz awaryjny czy bezpieczeństwa, inni namawiają do inwestycji w fundusze itd. itp.

sobota, 3 marca 2012

Podsumowanie - luty 2012

Minął luty, który sprawił trochę zamieszania w systemach informatycznych. Dokładniej ktoś zapomniał o tym, że w tym roku mamy dzień 29 lutego i nie umieścił go w programie przez co były w tym dniu problemy z zarejestrowaniem samochodu.
Ale koniec z tym zboczeniem zawodowym i pora wracać do podsumowania miesiąca.
Tak przedstawia się zmiana portfela w ujęciu miesięcznym


Skład portfela w tym miesiącu przedstawia się następująco

sobota, 25 lutego 2012

Inwestuję w cztery kółka - czyli renowacja "dużego fiata"

Tak więc przyszedł czas na kolejne inwestycje. Co prawda wielu twierdzi, że kupno samochodu, zwłaszcza nowego to strata pieniędzy to postanowiłem jednak, a dokładniej los, że spróbuję zarobić trochę pieniędzy na samochodzie.
Dzisiaj byłem w odwiedzinach u wuja i stałem się, chyba, szczęśliwym posiadaczem polskiej motoryzacyjnej myśli technicznej, fiata 125p. Co prawda lata spędzone w stodole niezbyt mu służyły no ale jak to mówią darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby.
Moje nowe cudo jest z 1979 roku i ma jeszcze hit tamtych lat czyli folie na podłodze.
Niestety będę musiał zainwestować wiele czasu i pieniędzy aby doprowadzić fiata do ładu. Może wreszcie będę miał hobby, które zrozumie rodzina bo ekonomia i finanse to dla nich niezrozumiałe marnowanie czasu.

wtorek, 21 lutego 2012

Odkładanie na przyszłość dziecka

Gdy po raz pierwszy zostałem ojcem, postanowiłem zabezpieczyć przyszłość swojego dziecka poprzez inwestowanie pieniędzy. Do realizacji tego celu założyłem plan systematycznego oszczędzania w towarzystwie funduszy inwestycyjnych. W tamtych czasach moja świadomość inwestycyjna była dość niska dlatego też nie rozumiałem na jakich zasadach działają fundusze inwestycyjne, a dokładniej opłaty za ich zarządzanie. Okazało się, że niezależnie od tego czy wartość jednostek funduszu rośnie czy maleje opłaty są pobierane na takim samym poziomie. Dlatego też postanowiłem pieniądze zgromadzone w planie systematycznego oszczędzania przelać na swój rachunek maklerski w formie IKE.
Poza uniknięciem opłat za zarządzanie liczę na wyższy zwrot z tej formy inwestycji.

poniedziałek, 20 lutego 2012

Tylko Chuck Norris potrafi dostać się na stronę banku BZ WBK


Miała być nowa twarz w reklamie banku BZ WBK, a tu od rana awaria. Nie można się dostać do systemu transakcyjnego, a jeśli nawet uda się zalogować to nie można zlecić przelewów. Niestety padnięcie systemu bankowego pokryło się z terminem w którym należy opłacić podatek jak i inne zobowiązania.
Chyba banki powoli przestają być instytucjami które gwarantują sprawne działanie systemu bankowego. Likwidacja lokat antybelkowych, w niedługim czasie prawdopodobne wprowadzenie opłat za karty (po wymuszonych obniżkach prowizji za płatności nimi), częste awarie systemów transakcyjnych i bankomatów, mogą spowodować, że ludzie mimo wielu akcji informacyjno - propagandowych, nie rozstaną się z gotówką i nadal będzie ona podstawowym środkiem płatniczym.

sobota, 18 lutego 2012

Emerytura - to bzdura


No i stało się. Sam wicepremier zabrał głos w sprawie emerytury z ZUS. Niestety jego wypowiedź choć prawdziwa to jednak powinna raczej paść z ust opozycji niż członka rządu.
Ale cóż. Skoro już padła to trzeba zdać sobie sprawę z tego, że jeśli nawet ludzie tak wysoko zasiadający w strukturze państwa stwierdzają po tylu latach rządzenia, że państwo nie zapewni godziwych emerytur, to coś w tym musi być.
Oczywiście panu ministrowi Pawlakowi łatwo mówić o "prywatnej" emeryturze. Zarabiając tyle jest w stanie wygospodarować pieniądze na oszczędzanie i inwestowanie.
Ale co mają powiedzieć ludzie, którzy czasem nie zarabiają nawet płacy minimalnej?
Gdy czytam gdzie nie gdzie, że każdy może zaoszczędzić jakiś procent swoich dochodów to się zastanawiam czy piszący te słowa nie zdają sobie sprawy, że ci ludzie już oszczędzają by przeżyć za te zarobki do następnej wypłaty. W związku z tym nie są w stanie odłożyć na przyszłość. Jeśli mają do wyboru kupić bochenek chleba albo marzenie o wyższej emeryturze za 30 czy 40 lat, wybiorą bochenek chleba.

środa, 15 lutego 2012

Będę bogaty ... i co dalej

Wielu z nas marzy o bogactwie, wolności finansowej i byciu rentierem. Próbujemy do tego dojść w racjonalny sposób np. poprzez zarabianie, oszczędzanie i inwestowanie ale i w mniej realistyczne jak hazard np. lotto.
Nieliczni dostają szansę od losu w postaci jakiegoś talentu.
No dobrze, staniemy się bogaci i co dalej?
W dzisiejszym świecie mamy dość dużo przykładów na to, że pieniądze szczęścia nie dają. Choćby życie tak zwanych celebrytów (ostatnio Whitney Houston) pokazuje nam, że bogactwo i sława nie niesie ze sobą radości z życia.

sobota, 11 lutego 2012

Druga rocznica powstania bloga - jeszcze piszę

To już dwa lata mojej przygody z blogowaniem.
Zaczynałem nie mając żadnego pojęcia o tworzeniu blogów, a dzisiaj mam już własną domenę.

Przez te dwa lata zdobyłem trochę doświadczenia związanego z oszczędzaniem, dodatkowym dochodem czy inwestowaniem. Moje inwestycje nie ograniczają się już tylko do lokat ale zostałem też "dawcą kapitału" na Giełdzie Papierów Wartościowych. Moje dokonania na polu inwestowania można prześledzić na tej stronie. Ukazuję na niej comiesięczną walkę o każdy grosz, który przybliża mnie do celu 6 zer na koncie.
Niestety wiele blogów na które trafiałem zaczynając pisanie już nie ma. W sumie nie wiadomo z jakich powodów. Chyba nam, czytelnikom, należą się jakieś wyjaśnienia i powinien pojawiać się wpis pożegnalny.

piątek, 10 lutego 2012

Zmiany w programie "Kupujesz - Zyskujesz" eurobanku

Od dnia 1 marca 2012 roku, eurobank wprowadza zmiany w swoim programie. Od tej daty za płatności online bank nie będzie naliczał nam premii.
Szkoda bo trochę zwrotu miałem płacąc za zakupy na allegro. Teraz niestety zostają tylko płatności kartą.

Czyli po likwidacji lokat anty-belkowych to kolejny cios w nas, drobnych inwestorów, którzy żeby cokolwiek zainwestować muszą najpierw włożyć sporo trudu aby zaoszczędzić.

poniedziałek, 6 lutego 2012

Efekt stycznia i jego wpływ na wartość portfela - pierwsze podsumowanie w 2012 roku

Pora więc wziąć się do roboty i podsumować styczeń. Mróz daje się we znaki co wpływa znacznie na utratę wartości mojego portfela, zarówno zwiększone rachunki na ogrzewanie, jak i większe zużycie paliwa. Niestety trzeba dziecko zawozić do szkoły.

Ale styczeń przyniósł też tak zwany efekt stycznia na giełdzie, dzięki czemu wreszcie coś urosło na koncie maklerskim w formie IKE. Wzrosty na giełdzie sprawiły, że pieniądze zainwestowane w akcje jak i fundusz dynamicznych spółek, wypracowały zysk.
Tak to wygląda w porównaniu z zeszłym miesiącem


Aktualny skład portfela przedstawia się w sposób następujący

niedziela, 5 lutego 2012

Mróz pustoszy mój portfel

Zima przypomniała sobie o nas i niestety nie sypnęła śniegiem tylko daje się we znaki mrozem. Temperatury spadają poniżej -20 stopni Celcjusza przez co mój piec centralnego ogrzewania spala niebotyczną ilość "błękitnego" paliwa czyli dość drogiego surowca jakim jest gaz.
O ile w zeszłym roku było więcej śniegu to ubytek w portfelu, który powstawał wskutek zwiększonych rachunków za gaz, rekompensowałem wpływami z dodatkowego zarobku.
Teraz śniegu nie ma więc nie da się zarobić na odśnieżaniu.
Co dziwne jak co roku w okresie mrozów PGNiG obniża dostawy gazu do dużych firm. Czy naprawdę nikt nie jest w stanie "przewidzieć", że w tym czasie rośnie zapotrzebowanie na gaz?

sobota, 4 lutego 2012

Nowa pozycja w portfelu PZU Polonez


W związku z tym, iż coraz więcej pieniędzy zarabiam dzięki prowadzeniu stron/blogów, postanowiłem te pieniądze zainwestować.
Ponieważ są to póki co drobne kwoty, inwestowanie ich w jakiś dochodowy biznes nie ma sensu. Dlatego też zdecydowałem się powierzyć je funduszom inwestycyjnym. Mój wybór padł na PZU Polonez. Będę tam wpłacał wszystkie zarobione pieniądze np. z reklam aby po pierwsze mieć świadomość ile udało mi się zdobyć dodatkowych funduszy, a po drugie żeby procentowały i nie były wrzucane do ogólnego portfela inwestycyjnego.
Tak więc w styczniu wpłaciłem 200zł. Zobaczymy jaką stopę zwrotu przyniesie mi ta inwestycja i jak sprawdzi się idea procentu składanego jak i systematycznych wpłat do funduszy.

Narzędzie do pracy czyli kupić laptopa czy komputer stacjonarny


Jako, że mam zawodowy kontakt z informatyką to przez to jestem często sprowadzany do roli doradcy bądź serwisanta.
Tym razem o moją opinię poprosił szwagier. Co prawda szwagier to podobno nie rodzina no ale co jakiś czas np. w święta trzeba z nim usiąść przy stole czy wypić co nieco więc za bardzo nie można go zbyć.

Otóż postanowił podnieść swój status społeczny i zakupić komputer. Poszedł nawet do sklepu z branży rtvagd ale duża liczba sprzętu wywołała u niego ból głowy. Przyszedł więc po poradę czy lepszy jest komputer stacjonarny czy laptop.
Trudno wprost odpowiedzieć na takie pytanie. Oczywiście ja ze swojego (wypaczonego) punktu widzenia stawiał bym na oszczędność. Ale spróbowałem mu przedstawić wszystkie za i przeciw aby sam mógł podjąć decyzję.

czwartek, 2 lutego 2012

35 tysięcy w portfelu - nowa formuła przedstawienia sukcesów w inwestowaniu

W celu uatrakcyjnienia bloga i przyciągnięcia czytelników, a także lepszego odzwierciedlenia moich dokonań inwestycyjnych, postanowiłem stworzyć model przedstawiania swoich osiągnięć inwestycyjnych na wzór miliona w portfelu z godziny dla pieniędzy nadawanego w TVN CNBC.
Więcej informacji na stronie
Czekam na Wasze komentarze.

środa, 1 lutego 2012

Problem z cpmprofit - antywirus twierdzi, że strona zainfekowana.


Próbuję dostać się na inne swoje strony/blogi gdzie mam zainstalowane skrypty z reklamami z firmy cpmprofit, jednak mój antywirus uparcie twierdzi, że są one zainfekowane.
Chciałem wejść na stronę cpmprofit ale i tu rozległ się alarm i strona została zablokowana przez antywirusa. Co prawda usunąłem już skrypty z tej firmy ale nadal nie mogę się dostać na swoje strony.
Nie wiem w czym rzecz ale będę musiał spróbować na innym komputerze z innym antywirusem. Może po aktualizacji baz coś się z eset'em porobiło.
A czy u Was wszystko ok?

PS.
Błąd, to nie antywirus tylko google przekazuje taką informację. Tak więc nic do tego nie ma aktualizacja baz. Jednak fakt faktem, że stron nie da się otworzyć chyba, że zignorujemy ostrzeżenia.


Wyjaśnienie zaistniałej sytuacji przez firmę CpmProfit

google walczy z "podrasowanym" SEO


Od poniedziałku można zauważyć, że w wynikach wyszukiwarki Google nie pojawiają się na pierwszym miejscu największe portale typu ceneo czy z branży rtvagd.
Google do tej pory tylko straszyło, że będzie "karać" strony, które promują się dzięki płatnym linkom. Ale w końcu zaczęło działać. To chyba dobry sygnał dla początkujących webmasterów, którzy nie mogli konkurować z różnymi firmami jeśli chodzi o kupowanie linków i podwyższanie rangi strony innymi nieetycznymi sposobami.
Co prawda firmy te pewnie wrócą na swoje pierwsze miejsca ale może taka kara ostudzi zapędy innych do stosowania tego typu zachowań.
Więc póki co pozostanę przy tradycyjnych metodach pozycjonowania strony.

Przeniesienie domeny z blogspot na własną jako forma inwestycji

Tak więc dojrzałem wreszcie do tego aby tworzyć bloga na własnej domenie. Co prawda gdy zaczynałem przygodę z blogowaniem nie podejrzewałem nawet, że dojdzie do takiej sytuacji, że będę właścicielem swojej domeny.
Co mnie skłoniło do tego aby przenieść domenę z blogspot?, a zwłaszcza ponieść trud przeniesienia o którym w dalszej części.
Otóż kilka czynników:
1. Liczę, że ten blog będzie generował dochód, pewnie nie będzie to dochód pasywny gdyż przestając pisać nowe posty, blog traci czytelników, spada też jego pozycja w wyszukiwarkach czyli generuje mniejszy ruch, a przez to i dochód. Wydaje mi się, że łatwiej będzie o reklamodawców, którzy zobaczą, że blog jest na własnej domenie.

wtorek, 31 stycznia 2012

Zmiany na drugą rocznicę powstania bloga - przenosiny na własną domenę

Już wkrótce będę obchodził kolejną rocznicę utworzenia bloga.
Z tej okazji postanowiłem mu zafundować przejście na własną domenę www.cel-6zer.pl
Na razie będę korzystał z bloggera ale gdybym kiedyś miał zamiar zmienić hosting to przynajmniej domena mi pozostanie.
Obecnie wprowadzam zmiany w wyglądzie bloga. Zmieniam układ likwiduję gadżety, które tylko spowalniają wczytywanie strony (moja lista blogów sama się wyczyściła więc wkrótce ją przywrócę).
Mam nadzieję, że dzięki tym zabiegom pojawi się więcej reklamodawców, którzy skorzystają z AdTaily bądź też będą chcieli żebym podlinkował ich stronę na jakiś wyraz.

Tak więc zainwestowałem we własną domenę i liczę, że (s)tworzę wartościowe wpisy dzięki czemu będę miał choć w pewnym sensie dochód pasywny.
Pozdrawiam stałych czytelników, a wszystkich nowych zachęcam do subskrypcji bloga.

czwartek, 26 stycznia 2012

Protest przeciw wysokim cenom paliw - może będę w telewizji

W sobotę przyłączam się do protestu przeciw wysokim cenom paliw. Trzeba wreszcie zacząć walczyć o swoje, a nie tylko liczyć, że jakoś to będzie.
Nie jet to blog polityczny ale ostatnie działania rządu świadczą o tym, że po wygranych wyborach popadli w przekonanie, że ich decyzje są słuszne i nie należy przeprowadzać jakichkolwiek rozmów ze społeczeństwem.
Przykładów mamy coraz więcej. Podnoszenie wieku emerytalnego, składki rentowej czy działania zmierzające do likwidacji OFE, a nawet ostatnie wydarzenia czyli podpisanie ACTA.
Ratowanie Grecji również odbywa się bez udziału nas - obywateli. Wygrana w wyborach nie daje prawa do podążania jedyną słuszną drogą, którą to wyznacza premier z ministrem finansów.

Rząd kpi sobie z wyborców:

środa, 25 stycznia 2012

Walka z pit-em rozpoczęta, czas do końca stycznia

Co prawda większość społeczeństwa żyje w przekonaniu, że na rozliczenie się z fiskusem z dochodów za rok poprzedni mamy czas aż do końca kwietnia, jednak istnieją przypadki gdy musimy się rozliczyć do końca stycznia.
Ma to miejsce wtedy gdy jesteśmy opodatkowani w formie ryczałtu np. otrzymujemy dochód z wynajmu mieszkania czy dzierżawy. Również dochód z bloga czy działalności w internecie musi być rozliczony do końca stycznia jeśli korzystamy z formy ryczałtu.

Minusem tej formy rozliczenia jest to, że nie możemy rozliczać się z współmałżonkiem ani korzystać z większości ulg jak choćby na dziecko.

sobota, 21 stycznia 2012

Walczymy o lepsze jutro, a nie wiemy czy dla nas jutro słońce zaświeci

Po kolejnym pogrzebie młodszego ode mnie kolegi nachodzą mnie chwile zwątpienia. Trudno przejść obojętnie obok tematu przemijania. Bo ciągłe oszczędzanie i dążenie do wolności finansowej może nie przynieść wymarzonego efektu.
Owszem może nam się udać stworzyć wspaniały system pasywnego dochodu tylko nie zdążymy się nim nacieszyć. Marne pocieszenie, że ktoś z naszych bliskich na tym skorzysta bo może się zdarzyć, że nie będą tego warci.
Tak więc każdy z nas powinien poznać złoty środek i nie dziadować lecz żyć tak aby cieszyć się tym co się ma.

Przypomina mi się sytuacja, która wydarzyła się mi na studiach. Otóż coś koło 10 dnia miesiąca gdzieś zagubiły mi się pieniądze (prawdopodobnie ktoś je sobie w akademiku przywłaszczył). Zostało mi całe 5zł. Rodzice byli biedni i tak już resztki pieniędzy dali mi pierwszego na cały miesiąc więc nie miałem sumienia im o tym mówić.

piątek, 20 stycznia 2012

Handel domenami - już myślałem, że zarobię krocie

Przeczytałem artykuł o tym jak to niektóre firmy nie wykupiły adresów domen kojarzonych z ich nazwą ale z domeną xxx. Jako przykład podane były największe banki czy firmy ubezpieczeniowe.
Pomyślałem sobie, że zrobię tak jak niektóre osoby opisane w tym artykule, zakupię domenę xxx z nazwą jakiegoś banku i poczekam aż ktoś się do mnie odezwie, bo nie będzie chciał aby jego firma była kojarzona ze stronami dla dorosłych.

Niestety już po chwili przyszło opamiętanie. Kto nawet mało rozgarnięty i obeznany z internetem, będzie szukał różnych instytucji finansowych w domenie xxx. A wpisując samą nazwę instytucji nie ma szans aby w wyszukiwarkach na pierwszym miejscu wyświetliła się domena xxx.
Więc albo ja czegoś nie rozumiem albo artykuł był napisany od tak sobie.

Tak więc znów trzeba szukać sposobu na dodatkowy zarobek aby szybciej dobić do celu 6-zer.

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Jak zmusić żonę do oszczędności - pewne pomysły i ich realizacja

Ponieważ nie udało się ani prośbą ani "groźbą" zmusić żony do oszczędzania, postanowiłem wprowadzić pewne zmiany w funkcjonowaniu naszego mieszkania.
1. Tłumaczenia o oszczędzaniu światła w łazience z oknem nie przynosiły skutku, więc poluzowałem jedną żarówkę aby udawała spaloną. W ciągu roku wyjdzie trochę mniej za prąd.
2. Grzejniki odkręciłem na maksa, ale za to zmniejszyłem moc pieca, dzięki czemu temperatura nie wzrośnie w pomieszczeniu więc znów wymuszona oszczędność. W końcu wytrzyma w mieszkaniu chłodniejszym o 0,5 stopnia celcjusza.
3. Kupiłem czajnik elektryczny. Co prawda gotowanie wody na gazie jest niby oszczędniejsze ale wielokrotnie okazywało się, że woda w czajniku gotowała się zbyt długo, gdyż żona zapomniała. że ją wstawiła lub nie mogła iść do kuchni bo akurat usypiała dziecko czy biegała za innymi dziećmi. Tak więc czajnik elektryczny powinien się zwrócić.

niedziela, 8 stycznia 2012

Od czego zaczynam Nowy Rok czyli aktualizacja portfela

Wartość portfela póki co rośnie. Za nami kolejny rok dążenia do celu o czym pisałem tutaj.
Choć na inwestycjach straciłem prawie 700zł, to w ciągu 2011 roku podwoiłem wartość portfela. Co prawda na karku ciąży mi kredyt ale sam się spłaca więc póki co nim się nie przejmuję.
Wzrost wartości portfela wziął się z oszczędzania, a nie niestety z inwestowania. Ale cóż może w 2012 roku się uda wycisnąć więcej z pieniędzy mimo likwidacji lokat antybelkowych.
Pieniądze z PSO Akcji BPH zainwestowałem w akcje poprzez rachunek maklerski w formie IKE. Póki co inwestuję na swoją emeryturę niż na przyszłość dziecka. Stwierdziłem, że im lepiej mnie będzie na emeryturze tym lepiej będzie i moim dzieciom, gdyż nie będą musiały mnie utrzymywać.
Tak więc już na początku stycznia wpłaciłem na IKE przeszło 50% dostępnego limitu na ten rok, który wynosi 10578 złotych.
Kupiłem za te pieniądze 60 akcji spółki Bogdanka. Liczę na wzrost tych akcji w związku z wyższymi cenami węgla.
W tym roku spróbuję też stawiać pierwsze kroki na forex'ie.

Tak więc Nowy Rok z inwestycjami rozpoczynam od następujących składników portfela

sobota, 7 stycznia 2012

Plany inwestycyjne i życiowe na Nowy Rok

Po podsumowaniu roku 2011 pora na jakieś konkretne plany na rok 2012.
Oczywiście większość tych planów związana jest z inwestycjami i przybliżaniem się do celu jakim jest 6 zer na koncie.
Ale w tym pędzie do wolności nie można zapominać też o życiu, związkach czy rodzinie. Trzeba znaleźć czas zarówno na zarabianie czy pomnażanie swoich pieniędzy, jak również dla samego siebie.
Co więc zamierzam zrealizować w nowym roku, dłuższym o jeden dzień niż poprzedni, o czym powinni pamiętać wszyscy, którzy optymalizują kwoty na rachunkach czy kontach:

piątek, 6 stycznia 2012

Podsumowanie roku 2011 czyli strata wartości portfela

Trochę spóźniona refleksja nad minionym rokiem.
Jak już wspomniałem wszystkie cele na rok 2011 zrealizowałem. Było trochę przejść związanych z pracą, gdzie podwyżka nastąpiła po "życzliwym" donosie do szefa czy późniejsze problemy z AdKontekst, bo ktoś namiętnie klikał w reklamy.
Dzieci rosną i idzie na nie coraz więcej pieniędzy, a i chorób coraz więcej przynosi starsza z zerówki, więc lekarze zarabiają.
Jeśli chodzi o bloga to posty pojawiają się w miarę regularnie i przybywa czytelników. Liczba wyświetleń stale rośnie, a i licznik rss pokazuje coraz wyższe numerki. Wszystkim, którzy stali się czytelnikami tego bloga w 2011 roku, dziękuję i zapraszam do odwiedzania.
Stworzyłem też kilka innych stron/blogów dzięki czemu zacząłem, trochę bo trochę ale zawsze, zarabiać.

czwartek, 5 stycznia 2012

Pierwsze pieniądze z AdTaily

Dzisiaj na konto paypal wpłynęły pieniądze. W zapisie mają, że czeka się do 3 dni roboczych na przelew i się z tego wywiązali.
Jest to moja pierwsza wypłata z tej firmy. Liczę, że na kolejną nie będę musiał czekać aż tak długo co na pierwszą.
Mam nadzieję, iż w końcu pojawi się więcej reklamodawców chętnych na wykupienie reklamy na moich blogach/stronach.
Tak więc nowy rok rozpoczął się dość miło.

środa, 4 stycznia 2012

Podsumowanie grudnia - brak śniegu i rajdu św. Mikołaja

Grudzień minął bez śniegu i niestety bez rajdu św. Mikołaja, na który liczyłem.
Ale cóż, trzeba żyć dalej i wierzyć, że w końcu giełdy zaczną rosnąć, przynajmniej w pierwszym kwartale.
W grudniu udało się dorzucić trochę pieniędzy do portfela blogowego.
W listopadzie podjąłem decyzję o wyjściu z giełdy, a w grudniu na nią wróciłem.
Kupiłem akcje PKOBP
Wycofałem pieniądze z funduszu akcji BPHTFI i postanowiłem je zainwestować na giełdzie, zmieniając nieco ich przeznaczenie. Mają w przyszłości pomóc przy wydatkach na dzieci, a nie służyć im jako zabezpieczenie.

Pierwsza wypłata z AdTaily zlecona

No i po wielu długich miesiącach w końcu uzbierałem minimalną kwotę uprawniającą do wypłaty zarobionych pieniędzy z AdTaily. Na ten zarobek złożyło się kilka blogów/stron, które prowadzę. Niestety jeśli chodzi o ten blog (tematyka finansowa), póki co nie pojawia się zbyt wielu reklamodawców. Pieniądze nabijają tylko reklamy dostarczane przez AdTaily.
Na szczęście inna tematyka jest bardziej popularna, przynajmniej wśród reklamodawców, dzięki czemu udało się zarobić.
Czekam więc na przelew przeszło 100zł, które będę mógł zainwestować już w Nowym Roku.

wtorek, 3 stycznia 2012

Pieniądze na przyszłość dziecka inwestuję w swoją emeryturę

No może nie do końca.
Zgodnie z moimi przemyśleniami na temat inwestowania poprzez Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, postanowiłem umorzyć jednostki w BPHTFI Akcji. Pieniądze gromadzone w tym funduszu były inwestowane z myślą o zabezpieczeniu przyszłości dzieci. Jednak marne wyniki tfi jak również obciążanie mnie opłatami niezależnie od tego czy zarządzający zarobili czy stracili skłoniły mnie do podjęcia decyzji o zakończeniu przygody z tym funduszem.

Tak więc Plan Systematycznego Oszczędzania, który założyłem dziecku, w tfi wziął w łeb. Zastanawiałem się gdzie ulokować te pieniądze i postanowiłem przelać je na swoje konto IKE. Liczę, że na akcjach zarobię więcej niż poprzez tfi. Gdy za kilkanaście lat będą potrzebne pieniądze dla dzieci to mam nadzieję, że nawet po opłaceniu podatku od zysków będę cieszył się wyższą stopą zwrotu niż ci, którzy powierzą swe środki funduszom inwestycyjnym.
Tak więc jutro wybieram się na zakupy akcji na GPW. Zostaje tylko wybrać odpowiednie spółki i cieszyć się z zysków :)