Ponieważ odpowiedź do komentarza Blofi pod postem okazała się zbyt długa, napisałem ją w formie tego postu.
Nie zapomniałem. To według mnie kolejna przykrywka do wprowadzenia reformy, która nie ma sensu.
Kto wie co będzie za 40 lat. Może w tym roku przyjdzie zima stulecia (choć obecna aura może o tym nie świadczy) i w narodzie pojawi się chęć prokreacji. A może znajdą się naiwni, którzy uwierzą w politykę prorodzinną państwa i zwiększenie o 50% odpisu od podatku przy 3 i każdym kolejnym dziecku.
A na poważnie.
Nawet jeśli dojdzie do niżu demograficznego, to niekoniecznie będzie to oznaczać zmniejszenie bezrobocia. Należy zauważyć, że postęp technologiczny zmniejsza liczbę osób zatrudnionych. Zwiększenie liczby emerytów w stosunku do liczby młodych też znacząco wpłynie na przemysł. I to wpłynie negatywnie. Pamiętajmy, że emeryci nawet mimo zapewnień, że po wydłużeniu wieku przejścia na emeryturę będą je mieli większe, to i tak nie będą one wynosić tyle co pensja więc zmniejszą się ich możliwości konsumpcyjne.
Zmniejszająca się liczba osób młodych wpłynie też na spadek budowy domów czy mieszkań, a to jak wiadomo ma dość znaczny wpływ na rozwój każdej gospodarki. Po prostu mieszkania już będą i nie trzeba ich będzie budować.
W związku z tym wewnętrzny popyt spadnie, a biorąc pod uwagę, że i w innych państwach przewiduje się niż demograficzny to eksport też się zmniejszy.
Emeryci co najwyżej mogą zwiększyć dochody aptek i firm farmaceutycznych.
Tak więc osobiście nie wierzę rządzącym, że wydłużenie wieku przejścia na emeryturę zwiększy świadczenia, że spadnie bezrobocie, a gospodarka państwa będzie dzięki temu rosła.
Nie zapominajmy ile gałęzi przemysłu opiera się na dzieciach, których to będzie brakować.
Tak po prawdzie to większość rynku opiera się na młodych. To oni wchodzą w dorosłe życie, które wymaga wielu rzeczy :) A Starsi często nie nadążają za nowinkami których nie kupują tak chętnie :) Ogólnie wszelkie zapewnienia rządu są jednostronnym punktem widzenia. Jeśli już mówi się o wadach, to takich które nie mają większego znaczenia.
OdpowiedzUsuńA jak bezrobotni mają cokolwiek kupować, albo mieć dzieci?
UsuńCałkiem dobrze ujął to w jednym z wykładów prof. Rybińśki. "Będziemy narodem starych schorowanych ludzi". Jak dla mnie realnym zagrożeniem dla gospodrki Polski jest nie tyle niż demograficzny(to oczywiście też jest), ale brak realnych inwestycji w innowacje. Młody kapitał ludzki odpływa za granicę. Generalnie porażka.
OdpowiedzUsuńMusisz podać jakieś fakty na potwierdzenie swoich tez, bo to co napisałeś jest bez tego abstrakcjonizmem.
OdpowiedzUsuń"A może znajdą się naiwni, którzy uwierzą w politykę prorodzinną państwa i zwiększenie o 50% odpisu od podatku przy 3 i każdym kolejnym dziecku"
Dla mnie to też bezsens, który niczego nie zmieni, a tylko skomplikuje system podatkowy. Jeśli już państwo chce prowadzić politykę prorodzinną, powinno znieść ulgę na dziecko i zamiast wprowadzić miesięczny zasiłek na dziecko.
"Należy zauważyć, że postęp technologiczny zmniejsza liczbę osób zatrudnionych"
Postęp technologiczny trwa od wieków i procentowo nie zmniejsza się liczba bezrobotnych :) Marks twierdził, że za pomocą postępu technicznego kapitaliści świadomie wpływają na stopę bezrobocia, tym samym regulując płace robotników - tak dygresja.
"emeryci nawet mimo zapewnień, że po wydłużeniu wieku przejścia na emeryturę będą je mieli większe, to i tak nie będą one wynosić tyle co pensja więc zmniejszą się ich możliwości konsumpcyjne"
A jeśli pracowaliby do 60/65 roku życia, mieliby jeszcze niższe.
"Emeryci co najwyżej mogą zwiększyć dochody aptek i firm farmaceutycznych"
Sam przecież jesteś przeciwnikiem wydłużenia wieku emerytalnego, więc de facto jesteś za wzrostem liczby emerytów.
"Tak więc osobiście nie wierzę rządzącym, że wydłużenie wieku przejścia na emeryturę zwiększy świadczenia, że spadnie bezrobocie, a gospodarka państwa będzie dzięki temu rosła."
Świadczenia emerytalne powinny wzrosnąć, wynika to chociażby z procentu składanego i sposobu liczenia liczby lat na emeryturze. Wydłużenie wieku emerytalnego nie spowoduje spadku bezrobocia, a wręcz przeciwnie - przecież pisałeś tak w poprzednim poście.
@Blofi
OdpowiedzUsuńPierwszy "" dla mnie też to bez sensu, dlatego pisałem to z ironią - jest dopisek "a na poważnie".
Drugi "" no przecież napisałem, że postęp zmniejsza zatrudnienie czyli nie zmniejsza bezrobocia.
Trzeci "" Dlaczego uważasz, że jeśli będą pracować dłużej to dostaną wyższą emeryturę. Co do procentu składanego, podaj mi przykład OFE, TFI, akcji spółek, które są teraz "bogatsze" niż przed kryzysem. Gdzie się podział % składany. Że nie wspomnę polis posagowych, książeczek mieszkaniowych, obligacji czy akcji przedwojennych. Gdyby % składany zadziałał właściciele powinni dzisiaj być miliarderami.
"Emeryci co najwyżej mogą zwiększyć dochody aptek i firm farmaceutycznych"
Sam przecież jesteś przeciwnikiem wydłużenia wieku emerytalnego, więc de facto jesteś za wzrostem liczby emerytów.
Jak już pisałem jestem za tym aby przejście na emeryturę zależało od lat pracy, a nie od wieku. Bo jakoś nie wyobrażam sobie 67 letniej pani zajmującej się w przedszkolu 25 rozbrykanych maluchów. A takich branż jest dużo.
Całkiem interesujący artykuł: http://gospodarka.dziennik.pl/praca/artykuly/372827,pracodawcy-beda-sie-prosic-o-pracownikow-tak-bedzie-w-polsce.html
OdpowiedzUsuń