Dzisiaj, choć może to i nie czas na takie rozmowy (ale w sumie czemu nie), uzgodniłem z rodzicami, że pomału będą oddawać mi pieniądze, które już parę lat temu im pożyczyłem.
Ich sytuacja materialna lekko się poprawiła, może i dzięki rewaloryzacji emerytur :) ale nie tylko, dlatego też, będą mi spłacać w ratach po 200zł.
No cóż dobre i to, choć o odsetkach można zapomnieć, a i spłata całej pożyczki zajmie im ładnych parę lat.
Jedyny powód do zadowolenia to to, że te 200zł miesięcznie będzie można inwestować choćby i na rachunku oszczędnościowym w eurobanku i będzie ta kwota powiększać moją wartość portfela.
Będąc u rodziców zajrzałem również na strych (w pogoni za córką) i okazało się, że jest tam sporo moich książek z lat młodości :)
Myślę, że najbliższy wolny weekend poświęcę na przejrzenie swoich starych, walających się po strychu rzeczy i próbie pozbycia się ich poprzez aukcję.
A kiedy Ty spłacisz im swój dług?
OdpowiedzUsuńAnonimowy
OdpowiedzUsuńJeśli oczekujesz odpowiedzi, to zadawaj konkretne pytania. Nie rozumiem o jakim długu piszesz?
Wiesz coś o czymś o czym ja nie wiem?
@Anonimowy: co innego jest pomóc rodzicom, a co innego pożyczyć im wprost pieniądze, więc bez takich.
OdpowiedzUsuńTym bardziej jak widzisz, autor zwlekał aż do poprawy sytuacji.
Ja jakoś nie potrafię pozbyć się starych rzeczy - za duży sentyment.
@Anonimowy
OdpowiedzUsuńA czy Ty już go spłaciłeś?
Bardzo dobrze zrobiłeś, że poczekałeś aż sytuacja materialna się poprawi. Co prawda odsetek raczej nie odzyskasz ale można je potraktować jako "spłatę długu" o jakim zapewne myślał anonimowy z 3 maja.
OdpowiedzUsuńZaoszczędzili jakieś 30% w skali roku pożyczając od Ciebie.