Witam po prawie półrocznej przerwie.
W moim życiu bardzo się pozmieniało, zarówno w życiu osobistym jak i w finansowym.
Nie będę się zbytnio rozpisywał co się wydarzyło przez ten czas bo to ani ciekawe ani tym bardziej przyjemne.
Pokrótce tylko napiszę o tym co miało i ma wpływ na moją obecną jak i przyszłą sytuację materialną.
Otóż gdy się z Wami żegnałem i zszedłem ze swej drogi ku 6 zerom na koncie, pisałem, że jest to spowodowane moją chorobą.
Żeby nie zagłębiać się w szczegóły, lekarze dawali mi 4 miesiące życia. Dlatego też przestałem zbytnio dbać o finanse próbując za wszelką cenę ratować życie. Niestety kolejny cios przyszedł od osoby, którą kochałem nad życie. Okazało się, że żona postanowiła sobie ułożyć sobie życie z kimś innym zanim jeszcze zamknę oczy na wieczność. Po chwilowym załamaniu postanowiłem walczyć nie tylko o zdrowie ale i o dzieci.
Podobno nigdy nie może być tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Ale po operacji wycięcia guza, chemii i innych zabiegach mam wizje na przyszłość. Oczywiście obawa o to, że choroba kiedyś wróci cały czas będzie ze mną.
Batalia sądowa przy rozwodzie również nadszarpnęła moje siły życiowe. Na szczęście okazało się, że dzieci są bardzo ze mną związane i co nie zdarza się często to mnie jako ojcu powierzono dzieci.
Tak więc jeśli chodzi o kwestie moich osobistych finansów to przedstawia się mało interesująco - od lipca wracam do pracy po zwolnieniu lekarskim, otrzymuję alimenty na dzieci w wysokości 900zł.
W związku z podziałem majątku zostało mi 5000 w akcjach na rachunku maklerskim w formie IKE, mieszkanie i samochód i około 10000 na koncie. Tak więc moje oszczędności dość znacznie stopniały.
Teraz muszę raczej dążyć do opracowania sposobu jak związać koniec z końcem niż planować swoją wolność finansową.
Cóż, życie płata figle i to co człowiek sobie planuje, potrafi wywrócić do góry nogami. Teraz moim priorytetem stało się być przede wszystkim dobrym ojcem, a nie dążenie do wolności finansowej.
Trochę mnie przeraża to wszystko ale mam nadzieję, że przy wsparciu bliskich i znajomych uda mi się zrealizować ten nowy cel.
PS.
Dziękuję wszystkim za okazaną pomoc, zainteresowanie i słowa otuchy zarówno w komentarzach pod moim ostatnim wpisem jak i w wiadomościach e-mail.
Andrzej duchem jestem z Tobą. Życie okrutnie Cię doświadczyło ale wierzę, że teraz będzie tylko lepiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Szymon z Rekina Finansów
Czasem dzięki chorobie uświadamiamy sobie co jest dla nas naprawdę ważne i co nadaje sensu naszemu życiu. Trzymaj się ciepło i ciesz się czasem spędzonym z dziećmi. Wszystko się samo poukłada :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
świetny artykuł !
OdpowiedzUsuńWłaśnie po to są oszczędności, na takie chwile, pomimo traumatycznych i ogromnie trudnych doświadczeń, nie zadłużyłeś się i ciągle jesteś na plusie.
OdpowiedzUsuńBardzo to wszystko niesamowite, ale wszystko będzie już teraz do przodu. A kobiety uwielbiają rozsądnych facetów po 30-stce:-)
Na to liczę :), choć na razie doceniam wolność :)
UsuńWażne, że będziesz mógł cieszyć się rozwojem dzieci.
OdpowiedzUsuńSam kiedyś miałem cel niezależności finansowej. Teraz bardziej zależy mi na tym, żeby robić to co lubię oraz więcej czasu spędzać z rodziną.
Powodzenia!
trzymaj się, nie trać głowy..
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak mnie zmotywował ten wpis. Trzymam kciuki. Podobno zawsze jak dotknie się dna człowiek się porządnie odbija :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Andrzej. Ja również dążę do wolności finansowej ale najważniejsze jest zdrowie i rodzina a pieniądze są po to aby spełniać marzenia związane ze zdrowiem i rodziną. Ja mam cztery prawie już dorosłe córki i powiem Ci że córki są moim największym skarbem. Też chorowałem przez rok i pieniądze pozwoliły mi podejmować w tym czasie racjonalne decyzje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, jutro będzie lepiej ;)Trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tacy ludzie jak Ty nie piszą bloga. Pokazałbyś, jak ogarniać swoje finanse mimo trudności życiowych, z perspektywy człowieka "nieidealnego", nie to co widać na tych najlepszych, popularnych blogach. Pouczają o finansach żyjąc właściwie na innej planecie, jeśli chodzi o pieniądze, niż przeciętni ludzie.
OdpowiedzUsuńProszę Cię - wróć do regularnego pisania o swoich finansach i życiu.