Coraz częściej w mediach pojawia się informacja o składaniu pozwów zbiorowych przez klientów na produkty inwestycyjne - polisolokaty.
Oszukani klienci twierdzą, że zostali poszkodowani ponieważ w skrajnych przypadkach tracą całą zainwestowaną kwotę. Dzieje się tak dlatego, że produkty te zostały tak skonstruowane, iż osoba, która chce się wycofać z umowy płaci "karę" wynoszącą w niektórych przypadkach 99% wpłaconych środków w pierwszym roku inwestycji.
Dlaczego więc sam przystąpiłem do takiego ubezpieczenia i do tego w firmie AEGON przeciwko której też są składane pozwy?
Czyżbym po tylu latach oszczędzania i inwestowania się zagubił?
Nie do końca. Taka polisolokata jest dobrym sposobem inwestowania - przynajmniej dla mnie.
Po pierwsze należy wiedzieć co to jest za produkt. Nazwa może i pewnie miała na celu, zmylić przeciętnego obywatela, który to nie ma styczności z rynkami kapitałowymi. Nieuczciwi doradcy, których niestety masa zalała nasz kraj, wciskali takie polisolokaty komu się dało nie zważając na to czy taki produkt pasuje do sytuacji i planów osoby z niego korzystającej.
Bo np. jeśli ktoś chciał ulokować środki na rok to należało omijać polisolokatę szerokim łukiem.
A jakie ma plusy taka polisolokata:
- możliwość samodzielnego inwestowania poprzez różne fundusze inwestycyjne bez podatku (dopiero po zakończeniu umowy płaci się podatek). Ktoś może powiedzieć, że taką możliwość dają też inne towarzystwa funduszy inwestycyjnych czy np. supermarket funduszy inwestycyjnych dostępny w mbanku. Jednak w tych przypadkach korzystając z parasola można inwestować tylko w fundusze wchodzące w skład jednego towarzystwa, a w przypadku polisolokaty mogę w różne.
- w związku z grabieżą pieniędzy z OFE i prawdopodobnej likwidacji w przyszłości otwartych funduszy emerytalnych, obawiam się, że następnym skokiem na kasę przyszłych emerytów będzie czyszczenie kont IKE i IKZE. Dlatego też będę stopniowo wycofywał środki zgromadzone na IKE w formie rachunku maklerskiego i przeniosę je właśnie do polisolokaty. Dzięki temu pozostanę na rynkach akcyjnych i będę miał możliwość "bycia" na zagranicznych giełdach.
- brak podatku od spadków i darowizn
- trudność z wypłaceniem środków. Tak, to zaleta bo ileż to razy odkładaliśmy na rachunku czy lokacie, a potem stwierdziliśmy, że te pieniądze są nam niezbędne i wydaliśmy je na mniej lub tylko trochę potrzebne rzeczy? Tutaj nie ma mowy o tak łatwym dostępie do swoich pieniędzy.
Co prawda ministerstwo finansów zapowiada, iż polisolokaty zostaną obłożone podatkiem ale ustawa ma nie działać wstecz więc mogę spać spokojnie.
Oczywiście nic na świecie nie ma tylko plusów więc i tu możemy znaleźć sporo minusów. Największy to problem ze zrozumieniem produktu i podpisywanie umowy bez jej przeczytania, zrozumienia i zadania 1000 pytań temu kto próbuje nam wcisnąć taki produkt. A potem i tak lepiej skonsultować się jeszcze z kimś kto ma jakieś pojęcie o inwestycjach.
Strata 99% wpłaconych środków w pierwszym roku polisy to też spory ból. Dlatego trzeba być więcej niż pewnym, że nie będziemy potrzebować pieniędzy, które zamierzamy zainwestować bo tak naprawdę zamrażamy środki na okres kilku czy kilkunastu lat.
Czy dobrze zrobiłem?
Niestety jak każdą inwestycję również i tą można będzie ocenić dopiero po jej zakończeniu. Tak więc przede mną 12 lat regularnych wpłat składek, a później radość z wypłaconych pieniędzy - oczywiście z zyskiem :)
No cóż, produkt inwestycyjny jak każdy inny - jednym pasuje dla innych kompletnie nie przydatny. Jeśli dokonałeś odpowiedniej analizy i stwierdziłeś, że będziesz miał więcej pożytku z polisolokaty niż z inwestycji w akcje to tylko można zaakceptować Twoją decyzję.
OdpowiedzUsuńA ocena nastąpi, tak jak piszesz, dopiero po okresie inwestycji i podsumowaniu wyników.
Ja lubię mieć możliwość wyjścia z inwestycji, wtedy kiedy tego chcę. Niech na horyzoncie pojawi się jakaś mega bessa. Co wtedy można zrobić posiadając taką polisę?
OdpowiedzUsuńAlbo niech pojawi się możliwość zainwestowania w coś z dużym i pewnym zyskiem. Tutaj też nic nie poradzisz posiadając pieniądze na takiej polisie.
Trzecia sprawa to nagła potrzeba gotówki (są różne wypadki losowe, których nikomu nie życzę). Jak zechcesz się wycofać z polisy to słono za to zapłacisz.
Jestem osobą, która sama potrafi oszczędzać, stąd nie potrzebuję "zachęt" w postaci opłat likwidacyjnych :)
Wszystko to prawda.
UsuńAle jeśli przyjdzie bessa mogę przetransferować środki do bezpiecznych funduszy - pieniężnych lub obligacji,
po drugie nie pakuję tam 100% swoich środków więc jeśli pojawi się możliwość inwestycji z pewnym zyskiem na pewno zdołam wysupłać odpowiednią ilość gotówki.
Przypadki losowe mogą się zawsze zdarzyć - może to być np. bankructwo instytucji finansowej, której powierzyliśmy pieniądze. Niestety przed ryzykiem się nie uchronimy.
Ja wcale nie zachęcam nikogo do tej formy inwestycji, pokazałem tylko dlaczego ja w taki produkt zainwestowałem.
Hej, dobry wpis, naprawdę pouczający. Chętnie się dowiaduję czegoś nowego z bloga. Pisz więcej!
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńZajmuję się sprawami dotyczącymi polis inwestycyjnych. Reprezentuje Kancelarie prawną LEX z Wrocławia która od długiego czasu skutecznie pomaga w walce z nieuczciwym postępowaniem firm ubezpieczeniowych. Do każdej sprawy podchodzimy indywidualnie co skraca czas postępowania do maksymalnie 6 miesięcy. Osoby zainteresowane odzyskaniem pieniędzy zapraszam do kontaktu. Tel. (71) 307 08 30 http://www.kancelaria-lex.org/