Próbowałem się zabrać za podsumowanie kolejnego miesiąca ale jakoś wizja spustoszonego portfela skutecznie mnie powstrzymała.
Wierzyłem, że pomimo posiadania potomstwa uda się pogodzić zapewnienie "dobrobytu" rodzinie jak i dążenie do wolności finansowej.
Niestety realia życia pokazują, gdzie to życie ma nasze plany. Nie będę się tu wyżalał na los, jedyne o czym wspomnę to bardzo duży rachunek za gaz czy szkody poczynione przez najmłodszego członka rodziny, okazuje się, że telewizor świetnie może robić za tarczę.
Oczywiście nie zamierzam rezygnować ze swojego celu, jednak każdego dnia muszę mieć coraz więcej zaparcia.
Dochodzę jednak do wniosku, że przy dość marnych zarobkach, rzędu 2000zł na rękę i posiadaniu rodziny, nie można mieć aż tak ambitnych planów. Wcześniej czy później zacznie brakować pieniędzy i niestety trzeba zacząć przyzwyczajać się do widoku topniejącej kupki pieniędzy.
Tak więc póki co nie będę tworzył podsumowań miesięcznych, a co najwyżej będę aktualizował stan portfela.
Zarabianie, oszczędzanie i inwestowanie jako myśl przewodnia tego bloga, zostaje. Jednak wszystko wskazuje na to, że trzeba oszczędzać by mieć na aktualne potrzeby niż po to by inwestować.
Pora zacząć szukać lepiej płatnej pracy bo inaczej za kilka miesięcy zaczniemy przejadać nie tylko oszczędności ale i pieniądze już zainwestowane.
Mam nadzieję, że jutro, a najdalej pojutrze, minie mi ta świąteczna depresja i spojrzę na moje finanse bardziej optymistycznym okiem.
Nie jest miło czytać takie pesymistyczne wpisy. Mogę tylko powiedzieć trzymaj się i pomyślności w walce z przeciwnościami losu.
OdpowiedzUsuńSpójrz też na to że w przeciwieństwie do większości rodzin masz zabezpieczenie finansowe, a nie siedzisz w długach. Być może małe to pocieszenie, ale pamiętaj że jutro też jest dzień.
Troche offtopic, ale zwiazane z lokatami, no wiec uwaga na bangsterow z eurobanku, za zerwanie lokaty przed uplywem 14 dni pobieraja oplate 10 zl :(, "obiecalem" im, ze bede o tym pisal i mowil przy kazdej okazji,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cm
U mnie zniszczenia jeszcze przede mną, bo młody na razie jeszcze sam się nie przemieszcza. Aczkolwiek mam już na tyle silną pozycję, że portfela raczej mi nie zniszczy ;-) No ale też trochę kosztuje. Powodzenia w szukaniu lepszej pracy, bo daje to na pewno większy komfort.
OdpowiedzUsuńRacja, przy niskich dochodach i rodzinie musi być ciężko jeszcze coś odkładać i inwestować.
OdpowiedzUsuńSam się zastanawiam co to będzie jak będę jedynym żywicielem rodziny i np. weźmiemy jeszcze kredyt na mieszkanie / dom. Na razie na samą myśl o tym boli mnie brzuch ;)
Życzę powodzenia w dążeniu do celu. Nie wiem w jakim mieście żyjesz, jeżeli w dużym to być może jest realna szansa na zdobycie lepiej płatnej pracy.
Zniszczenia poczynione przez dziecko są jeszcze do przełknięcia - najwięcej "kosztuje" choroba dziecka i to nie koniecznie jakaś ciężka i przewlekła, wystarczą regularne przeziębienia, katarki i inne kaszelki tu zaczyna się jazda bez trzymanki. I naprawdę pociesz się tym, że masz zdrowe dzieci i trochę kasy odłożonej na czarną godzinę, są ludzie, którzy mają o wiele gorzej.
OdpowiedzUsuńWiem ile kosztuje choroba dziecka. Córka jak tylko poszła do przedszkola to przez pierwszy rok przynajmniej raz w miesiącu była chora. Trzeba było chodzić prywatnie, bo w przychodni "łapała" jeszcze gorsze choroby.
UsuńHehe 2 tys to przeciętne i najczęściej występujące zarobki. Na prawdę nie masz na co narzekać. Po prostu potomstwo to z roku na rok większy wydatek. Kiedyś telewizor było ciężko uszkodzić, teraz dotkniesz i po ptaku.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim nie należy się załamywać, zawsze się da trzeba tylko chcieć. Na prawdę najskuteczniejszą metodą jest odkładanie już pierwszego małej kwoty i zapominanie o niej. Gdy pozostaje reszta to trzeba sobie radzić ot co.
Co do leczenia, teraz potrafię docenić pakiety medyczne w firmach, nawet moje stare OBI dawało darmowy dostęp do LuxMedu.
Powinien zawczasu sobie zrobić pomieszczenie wyłącznie medialne. Coś takiego jak mają audiofile czy gracze. A dziecko tam wpuścić nie wcześniej niż po 10roku życia (z doświadczenia wiem, że 6-8latkowie nadal są niegramotni), wcześniej mówić "że tatuś tu pracuje". Tam też powinien stać TV 60", 16 konsol i 3 komputery, 3 monitory, i inne bzdety :)
UsuńNie każdy ma taką możliwość, by poświęcić na to pomieszczenie. Ja tam bym się nie przejmował. Lata gdy mieszkałem bez telewizora to najpiękniejsze lata mego życia. Jakiś czas temu uległem ze względu na drugą połowę zostającą często w domu gdy ja wyjeżdżałem, kupiłem tv i cóż... uważam, że moje życie domowe uległo pogorszeniu. No ale czasem trzeba uwzględniać potrzeby innych.
UsuńSwoją drogą gratuluje wytrwałości - 2000 na rodzinę jest niską kwotą jezeli ci się uda zaoszczędzić - szacun.
OdpowiedzUsuńGłowa do góry. Każda droga ma mniejsze czy większe wzniesienia. I tak najważniejsze, że próbujesz, a nie przesiadujesz pod budką z piwem. Działasz i to się liczy.
OdpowiedzUsuń